SPORT
Forenc: Wiemy, że możemy zaskoczyć ŁKS. Wierzę, że nasz stadion zapłonie
Cieszy nas to, że jesteśmy po całym okresie przygotowawczym. Mnie bardzo się ten czas dłużył. Rozmawialiśmy dużo o naszej sytuacji. Chciałem już wrócić do gry – powiedział przed pierwszym spotkaniem w nowym roku Miłosz Trojak.
Korona Kielce, choć odmieniona, grająca ładnie dla oka i posiadająca większe zaplecze osobowe, jest w podobnej sytuacji jak przed rokiem. Kielczanie wchodzą w piłkarską wiosnę z zamysłem jak najszybszego wydostania się ze strefy spadkowej. W końcowej realizacji celu mają im pomóc nauki zdobyte w minionej kampanii.
– Wiemy, ile kosztował nas poprzedni sezon. Potrzebowaliśmy trzech kolejek, aby zbliżyć się do reszty zespołów. To doświadczenie może nam pomóc – przyznał Konrad Forenc.
Zimą szeregi Koroniarzy wzmocniło trzech nowych graczy. Piłkarze czują wzajemnie oddech na plecach. – W tym momencie w Koronie Kielce jest dwóch wartościowych zawodników na każdej pozycji. Nie chciałbym być w skórze trenera. Ja sam mam problem ze stworzeniem tej pierwszej jedenastki w domowym zaciszu – zdradził kapitan Korony.
W poniedziałek zespół Kamila Kuzery zmierzy się z ostatnią ekipą w tabeli. Łodzianie do drugiej części sezonu przygotowywali się pod okiem nowego trenera, Piotra Stokowca.
– Trener Piotr miał wiele czasu, aby przygotować zespół. My mamy jednak bogatsze doświadczenie. Wiemy, że możemy zaskoczyć ŁKS. Wierzę, że nasz stadion zapłonie – dodał „Fori”.
Początek poniedziałkowego meczu o godz. 19:00. Transmisja z tego spotkania odbędzie się na falach naszego radia.