Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Firlej: Czerwona kartka nas sparaliżowała, zamiast dać kopa

środa, 04 listopada 2020 20:59 / Autor: Damian Wysocki
Firlej: Czerwona kartka nas sparaliżowała, zamiast dać kopa
fot. Mateusz Kaleta
Firlej: Czerwona kartka nas sparaliżowała, zamiast dać kopa
fot. Mateusz Kaleta
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Piłkarze Korony Kielce nie wykorzystali półgodzinnej gry w przewadze i nie zdołali odwrócić losów pucharowego meczu 1/16 finału przeciwko Arce Gdynia. – Ta sytuacja nas sparaliżowała, zamiast dać kopa, aby pójść do przodu – powiedział Maciej Firlej, napastnik "żółto-czerwonych".

Podopieczni Macieja Bartoszka przegrali na wyjeździe 0:2. W 18. minucie wynik otworzył Marcus Da Silva, który wykorzystał rzut karny, sprokurowany przez Themistoklisa Tzimopoulosa. W 65. minucie czerwoną kartkę obejrzał pomocnik gospodarzy – Bartosz Kwiecień. Korona nie wykorzystała przewagi, a na kwadrans przed końcem wynik ustalił Maciej Jankowski.

– Do momentu czerwonej kartki dla gospodarzy graliśmy przyzwoite spotkanie. Utrzymywaliśmy się przy piłce, chociaż nie było zbyt dużo sytuacji. Od momentu przewagi, zaczęliśmy grać zbyt nerwowo. Ta sytuacja nas trochę sparaliżowała, zamiast dać kopa, aby pójść do przodu. Nie wykorzystaliśmy tego – wyjaśniał Maciej Firlej.

Kielczanie, chociaż był to dla nich pierwszy mecz po 23 dniach przerwy, zagrali przyzwoite zawody. Zabrakło im spokoju pod bramką rywala.

– Mamy problem ze zdobywaniem bramek. Mieliśmy dwie, trzy naprawdę dogodne sytuacje, ale piłka nie wpadła do siatki. Musimy tworzyć jeszcze więcej okazji, szczególnie grając w przewadze. Przez pół godziny, mając jednego gracza więcej, praktycznie nie zagroziliśmy Arce – komentował napastnik "żółto-czerwonych".

Podopieczni Macieja Bartoszka przez dziesięć dni przebywali na kwarantannie, a do treningów wrócili tydzień temu. Mimo wszystko, wyglądali dobrze pod względem motorycznym.

– Jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne, czuliśmy się dobrze, nie odstawaliśmy od gospodarzy. Nie możemy na nic zgonić. Graliśmy o zwycięstwo, to nie podlega wątpliwości. Nie wyszło, teraz skupiamy się tylko na lidze – skwitował Maciej Firlej.

W sobotę, w 11. kolejce Fortuna I Ligi, podopieczni Macieja Bartoszka zagrają na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec (godz. 17).

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO