SPORT
Final Four w liczbach
Dziesięć lat turnieju w Kolonii to masa statystyk, ciekawostek. Przedstawiamy kilka z nich. Oby w najbliższej edycje swoje kolejne pozytywne liczby dołożyli kieleccy szczypiorniści.
5 – tyle triumfów w Lidze Mistrzów odniósł Tałant Dujszebajew. Jako zawodnik – w 1994 roku z Santander. Jako trener trzy razy wygrywał rozgrywki z Ciudad Real (w 2006, 2008 i 2011 roku) oraz raz z PGE VIVE (w 2016 roku). Kirgiz jest jedynym, która zwyciężył w LM jako zawodnik i trener. Razem z Alfredem Gislasonem może poszczycić się tym, że do końcowego triumfu poprowadził dwa różne kluby. Islandczyk triumfował z Magdeburgiem (w 2002 roku) i THW Kiel (w 2010 i 2012 roku).
5 – tyle kolejnych udziałów w Final Four skompletuje w tym roku doskonale znany w Kielcach Ivan Cupić. Chorwat do Kolonii jeździ nieprzerwanie od 2015 roku (dwa razy z PGE VIVE oraz trzy z Vardarem Skopje). Leworęczny skrzydłowy jest jednym z dwóch szczypiornistów, którzy w Kolonii triumfowali z dwoma różnymi klubami (2016 i 2017). Drugim jest również skrzydłowy kieleckiego zespołu – Tobias Reichmann, który po „złoto” sięgał z PGE VIVE w 2016 roku oraz THW Kiel w 2010 i 2012 roku. W nadchodzącej edycji do tego grona mogą dołączyć między innymi Alex Dujszebajew i Luka Cindrić.
10 – Final Four w tym roku obchodzi swój jubileusz. Najlepsza drużyna Starego Kontynentu została wyłoniona w Kolonii po raz pierwszy w sezonie 2009/2010. Zostało nią wtedy THW Kiel, które w wielkim finale pokonało Barcelonę 36:34. Po „brąz” sięgnął wówczas Ciudad Real, prowadzony przed Tałanta Dujszebajewa. Czwarte miejsce przypadło Czechowskim Niedźwiedziom. Do tej pory podczas FF rozegrano 36 spotkań, w których padło 2068 bramek. Te mecze łącznie obejrzało 693 tysięcy kibiców.
20 000 – tylu fanów maksymalnie pomieści kolońska Lanxess Arena. Hala, która od dziesięciu lat gości najlepsze handballowe drużyny Europy, robi niesamowite wrażenie. Budowa obiektu rozpoczęła się w 1996 roku, trwała ponad dwa lata i pochłonęła 300 milionów marek niemieckich (około 153 milionów euro). Powierzchnia całkowita wszystkich kondygnacji wynosi 83 700 m², czyli tyle, ile 12 boisk piłkarskich. Lanxess Arenę charakteryzuje potężny łuk nad obiektem. Jego długość to 245 metrów, a wysokość w najwyższym punkcie wynosi 76 metrów. Co ciekawe, w środku znajdują się schody, które umożliwiają przejście po nim. Najważniejsze – ważący pół tysiąca ton łuk powstał w Polsce. W kolońskiej hali rocznie odbywa się ponad 150 imprez, a koncerty zagrały w niej największe sławy światowej muzyki. Prawdopodobnie szereg innych rzeczy w Lanxess Arenie można poprzedzić przedrostkiem „naj”.
88 – to dotychczasowy wynik strzelecki Alexa Dujszebajewa w trwającym sezonie. Hiszpan wystąpił w 15 z 18 meczów. 26-latek aż w trzech spotkaniach rzucił 10 goli (wszystkie pojedynki w fazie grupowej: wyjazdy z Telekomem Veszprem i Montpellier oraz domowy pojedynek z Mieszkowem Brześć). O trzy trafienia więcej od prawego rozgrywającego „żółto-biało-niebieskich” ma Andy Schmid z Rhein–Neckar Loewen. Alex z pewnością wyprzedzi Szwajcara podczas turnieju finałowego. Starszy syn Tałanta Dujszebajewa był w tym sezonie pięć razy wybierany do najlepszej „siódemki” kolejki. O jedno wyróżnienie więcej skompletował Jannik Kohlbacher.
215 – tyle centymetrów mierzy najwyższy szczypiornista, którego zobaczymy w Kolonii. Jest nim Dainis Kristopans, prawy rozgrywający Vardaru Skopje. Łotewski olbrzym waży 135 kilogramów, jest też najcięższym zawodnikiem całych rozgrywek. Dla porównania dane najlepiej zbudowanych zawodników innych finalistów: Marko Mamić (201 cm/96 kg), Kamil Syprzak (Barca Lassa, 206 /120), Laszlo Nagy (Telekom Veszprem, 207/116).
7:2 – to stosunek finałowych zwycięstw i porażek drużyn, które podczas Final Four rozgrywały pierwszy półfinał. Identycznie przedstawiają się statystyki meczów o „brąz”. To drobny prognostyk dla naszej drużyny, która po raz czwarty zainauguruje zmagania w Kolonii. Kielczanie w poprzednich trzech przypadkach wracali z medalami: brązowymi w 2013 i 2015 oraz złotym w 2016 roku.
3 – Tyle razy do Final Four w jego 10-letniej historii nie zakwalifikowały się drużyny z Niemiec, czyli gospodarza finałów. Niekorzystna seria gospodarzy trwa już trzy lata. Co ciekawe teraz w FF nie wystąpi także żaden niemiecki szczypiornista.
6 – obecnych zawodników PGE VIVE już stawało na najwyższym stopniu podium. W 2016 roku z drużyną z Kielc puchar zdobyli Krzysztof Lijewski, Michał Jurecki, Julen Aguinagalde oraz Mateusz Jachlewski. Z kolei w 2017 roku do tego grona dołączyli Alex Dujszebajew oraz Luka Cindrić zdobywając najważniejsze europejskie trofeum z Vardarem Skopje.
155 – Euro. Tyle kosztowały najtańsze bilety na Final Four przeznaczone dla kibiców PGE VIVE. To około 660 zł. Natomiast droższe wejściówki były w cenie 295 euro, czyli około 1265 zł. Dla kibiców z Kielc było przeznaczonych 500 biletów.