Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Effector przerwie fatalną serię?

sobota, 05 grudnia 2015 10:18 / Autor: Piotr Natkaniec
Effector przerwie fatalną serię?
Effector przerwie fatalną serię?
Piotr Natkaniec
Piotr Natkaniec

Siatkarze Effectora Kielce staną przed kolejną szansą przełamania fatalnej serii. – Nie możemy załamywać głów. Musimy w końcu wygrać – mówi przed meczem z Indykpolem AZS-em Olsztyn, Marcin Komenda.

Ostatni mecz o stawkę kielczanie wygrali 6 marca 2015 roku z Cuprum Lubin, czyli blisko… 9 miesięcy temu. To najwyższy czas, żeby zespół z Kielc znów poczuł smak zwycięstwa. - Mamy teraz cztery bardzo ważne mecze. Nasi najbliżsi rywale to drużyny, które są w naszym zasięgu. Na pewno będziemy chcieli przełamać naszą złą passę i odnieść jak najszybciej pierwszą wygraną – mówi trener Effectora, Dariusz Daszkiewicz.

Najbliższa okazja z Indykpolem AZS-em Olsztyn, który zespół z Kielc powinien znać od podszewki. Sobotni pojedynek będzie 21 starciem na najwyższym szczeblu siatkarskich rozgrywek. Tyle tylko, że w przerwie letniej Andrea Gardini mocno zamieszkał kadrą. Drużynę opuścili Piotr Hain, Juraj Zatko, Piotr Łuka, Levi Cabral czy chociażby Maciej Dobrowolski. Kibice z Olsztyna przecierali oczy ze zdziwienia, ale był to skutek słabego, 10 miejsca jakie zajęli gracze z Olsztyna. Akademicy zdecydowali się na zaciąg z zagranicy. Sprowadzono  Brama Van den Driesa (Maliye Milli Piyango Ankara), Filipa Stoilovicia, w zeszłym sezonie MVP ligi serbskiej (Crvena Zvezda Belgrad) oraz  Thomasa Koelewijna (Arago de Sete). Do tego grona dołączyli  Paweł Woicki, który ma odpowiadać za rozegranie olsztynian Marcin Waliński oraz Krzysztof Bieńkowski. - Olsztyn to mocny zespół. Szczególnie wyróżniają się zagraniczni zawodnicy sprowadzeni w letnim okienku transferowym. Bardzo dobrze radzi sobie Bednorz na przyjęciu. Trzeba jakoś zniwelować ich mocne strony. Musimy zagrać dobrze w zagrywce, żeby odrzucić ich od siatki i blokiem. Miejsce AZS-u jest jak najbardziej uzasadnione. Celują w miejsca 4-6 i ich gra nie jest zaskoczeniem – dodaje Daszkiewicz.

Przed kielecką drużyną zadanie ciężkie, ale nie niewykonalne. Effector zbiera dobre recenzję za swoją grę, ale za styl punktów jeszcze nie przyznają. Kielczanie nie zatrzymali Cerrad Czarnym Radom przegrywając na wyjeździe 3:1, natomiast w Chęcinach urwali punkt Politechnice Warszawskiej. - Mecz z Warszawą pokazał jak ważna jest rola rozgrywającego. Paweł Zagumny pokazał mnie i Michałowi Kędzierskiemu jak powinnio się rozgrywać końcówki. Ta pozycja jest kluczowa na boisku. Miałem miesiąc przerwy i rozumiem decyzje trenera. W czasie meczu zmiana rozgrywającego jest przydatna, bo zawsze można na chwilę zejść z parkietu i na chłodno ocenić jak wygląda mecz – mówi o swojej sytuacji Marcin Komenda.

Zachęcamy do wsparcia naszej drużyny w sobotnim spotkaniu. Zapewniamy, że w związku z okresem mikołajkowym żaden kibic nie będzie się nudził, bo przygotowaliśmy dla Was moc atrakcji. Pojedynek Effector Kielce – Indykpol AZS Olsztyn już w najbliższą sobotę, 5 grudnia o godzinie 14.45. Bilety na to spotkanie można kupić przez Internet na stronie www.kupbilet.pl oraz w sklepach EMPiK, Zakładach Bukmacherskich STS,  także w dniu meczu w kasach Hali Legionów.

 

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO