SPORT
Dziwniel: Nie zasłużyliśmy na taki wysoki wynik
– Zaczęliśmy nieźle, tak jak sobie zakładaliśmy. Szkoda, że w pierwszych dwudziestu minutach nie strzeliliśmy bramki. Później nie wystrzegliśmy się błędów, a Legia pokazała klasę. Myślę, że nie zasłużyliśmy na taki wysoki wynik – powiedział Daniel Dziwniel, lewy obrońca Korony Kielce, po przegranym 0:4 meczu w Warszawie.
"Żółto-czerwoni" zaliczyli udany początek, ale z upływem czasu przewagę osiągnęli gospodarze, którzy przed przerwą zdobyli dwie bramki. W 35. minucie Luquinhas popisał się pięknym strzałem z dystansu, a kilka chwil później rzut karny na gola zamienił Jarosław Niezgoda. Po zmianie stron podopieczni Aleksandara Vukovicia wyraźnie dominowali, stwarzając sporo sytuacji podbramkowych. Na listę strzelców wpisali się Walerian Gwilia i Jose Kante.
– Po trzech bardzo dobrych meczach, w których zachowaliśmy czyste konto, teraz straciliśmy cztery bramki. Myślę, że taki wysoki wynik jest nieadekwatny do naszej gry. Pierwsze pół godziny z naszej strony wyglądało bardzo dobrze. Wszystko na niekorzyść zmieniło się po tych wymuszonych zmianach, kiedy u nich wszedł Kante, a u nas zszedł "Ogi" – wyjaśnia Adnan Kovacević, kapitan Korony.
– Jeśli gonisz wynik przeciwko Legii, to zawsze jest bardzo trudne zadanie. Mamy taki wynik, ale on wziął się z naszych błędów. Oddaliśmy im za dużo prostych piłek. Z takimi zespołami nie możemy tak grać. Przed nami jeszcze dużo pracy. Mamy teraz dwa mecze u siebie. Musimy zrobić wszystko, aby je wygrać, bo to zapewni nam spokojną zimę – tłumaczy Kovacević.
Mimo porażki w Warszawie, Korona utrzymała 13. miejsce w tabeli. Kielczanie mają tylko punkt przewagi nad kolejną Arką Gdynia, z którą zmierzą się w najbliższy piątek na Suzuki Arenie (godz. 18).