SPORT
Dujszebajew: Wyciągnęliśmy wnioski po Kilonii
– Chłopaki super walczyli. Nawet lepiej, niż się spodziewałem. Utrzymać tak wysoki rytm przez 60 minut było wielką sztuką. Dobrze ratowaliśmy. Te wspólne siły były kluczem do tego sukcesu – powiedział Tałant Dujszebajew, trener Industrii Kielce, po pokonaniu Aalborga.
„Żółto-biało-niebiescy” wygrali 33:28. Pierwsza połowa przyniosła sporo błędów z obu stron i remis po 15. Po zmianie stron kielczanie znakomicie spisywali się w obronie. Paradami imponował Andreas Wolff, dzięki czemu udało się wyprowadzić kilka kontr i odskoczyć na pięć, sześć bramek przewagi, co dało duży komfort do samego końca.
– Każdy mecz kosztował nas sporo nerwów. Obie strony rzuciły do walki to, co mają w tym momencie najlepsze. Graliśmy z bardzo dobrym zespołem. Wiedzieliśmy, że oni zdobywają sporo bramek po kontratakach. Staraliśmy się robić tylko jedną zmianę z obrony do ataku. Jesteśmy zadowoleni z tego, jak to wyglądało. To był błąd, który zrobiliśmy w Kilonii. Tam robiliśmy dwie roszady i oni mogli nas kontrować. Wyciągnęliśmy wnioski – podsumował Tałant Dujszebajew.
Industria Kielce jest już pewna bezpośredniego awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Po meczu bacznie przyglądaliśmy temu, co dzieje się w Celje, gdzie gospodarze sensacyjnie, bardzo długo, prowadzili z Barceloną. „Duma Katalonii” finalnie, rzutem na taśmę, wygrała 28:27. Kielczanie muszą liczyć na jej potknięcie w domowym starciu z Pickiem Szeged, aby stawką ostatniego meczu w Hali Legionów była walka o zwycięstwo w grupie.
– Oni zagrają w środę, tak więc przed naszym spotkaniem z Nantes wszystko będzie jasne. Chcieliśmy być pierwszymi. Barcelona wygrała, więc nie ma co gadać. Jeśli chodzi o naszego rywala w ćwierćfinale, to najlepiej poczekać do tego, co stanie się w meczu Magdeburga z Veszprem – zakończył szkoleniowiec mistrza Polski.