SPORT
Dujszebajew: Wszyscy są zdenerwowani, ale musimy trzymać chłodne głowy
– Nie możemy za dużo gadać po tym spotkaniu. Na gorąco wszyscy są zdenerwowani. Każdy wie, jakie popełnił błędy. Teraz musimy trzymać chłodne głowy, bo już w niedzielę czeka nas ważny mecz z Płockiem – powiedział Alex Dujszebajew, kapitan Łomży Vive, po przegranej w Porto.
Mistrzowie Polski ulegli w Dragao Arenie 27:29. Zaliczyli świetny kwadrans, po którym prowadził kilkoma bramkami. Później nie mogli poradzić sobie z grą „siedem na sześć” gospodarzy. Kielczanie razili również nieskutecznością.
– Byliśmy dobrze nastawieni. Kiedy zmienili system na „siedem na sześć”, przełamali nas. Radzą sobie w tym elemencie chyba najlepiej na świecie. Wykorzystali swoje możliwości w stu procentach. Sami zmarnowaliśmy kilka dobrych sytuacji. Do tego zabrakło zbiórek. To nie był udany mecz w naszym wykonaniu – wyjaśniał Alex Dujszebajew.
Kielczanie byli przygotowani na taką grę FC Porto. Tym razem nie udało im się wypełnić wszystkich założeń.
– Pracowaliśmy nad tym przed cały tydzień. Oni grali do końca, nie spieszyli się. Do tego zanotowali niezłą skuteczność, co dało im dwa punkty – przekonywał kapitan Łomży Vive.
Łomża Vive ma czego żałować, bo wyniki innych spotkań ułożyły się idealnie pod nią. Kielczanie dalej są liderem grupy B. Mają 14 punktów – o dwa więcej od następnych Paris-Saint Germain, Telekomu Veszprem i FC Barcelony.
– Mogło być dużo lepiej, ale też dużo gorzej. To jest Liga Mistrzów. Nikt nie oddaje punktów za darmo. Każdy wyjazd to niesamowita walka. W tej grupie jest niesamowity poziom – zakończył Alex Dujszebajew.
W niedzielę Łomżę Vive czeka arcyważny, domowy mecz z Orlen Wisłą Płock w 13. kolejce PGNiG Superligi (godz. 14.30).