SPORT
Dujszebajew: W tym składzie mogło być i lepiej i gorzej
– Zebraliśmy ważne doświadczenie dla młodych chłopaków na przyszłość, zrobiliśmy dobry wynik, mogę tylko podziękować drużynie – powiedział Tałant Dujszebajew, trener Łomży Vive Kielce, po piątkowym zwycięstwie w Lubinie.
Jego podopieczni wygrali 32:24. Mistrz Polski pojechał na Dolny Śląsk w czternastoosobowym składzie. Zabrakło kilku liderów: Alexa Dujszebajewa, Igora Karacicia, Dylana Nahiego i Szymona Sićki. Spotkanie długo było wyrównane. Kielczanie wypracowali czterobramkową przewagę dopiero w końcówce pierwszej połowy.
– Myślę, że mogę być zadowolony z tego meczu. Oczywiście, popełniliśmy wiele prostych błędów jeden na jeden, sporo technicznych strat, ale to jest normalne, jeśli spojrzymy na to, kto był na boisku. Zebraliśmy ważne doświadczenie dla młodych chłopaków na przyszłość, zrobiliśmy dobry wynik, mogę tylko podziękować drużynie. Zawodnicy zawsze otrzymują minuty na parkiecie, by potem radzić sobie z najlepszymi. W tym składzie, którym graliśmy, mogło być i lepiej i gorzej. Dla mnie było okej, jedyne, do czego mogę się przyczepić, to te błędy jeden na jeden, było ich za dużo – tłumaczył szkoleniowiec kieleckiego klubu.
Zagłębie starało się rozgrywać bardzo długo swoje akcje w ataku pozycyjnym. Zawodnicy Łomży Vive nie mogli złapać swojego tradycyjnego, szybkiego rytmu. Do tego trochę problemów w bramce sprawiał im Grzegorz Schodowski.
– Z jednej strony mogę być zadowolony, a z drugiej nie. Grało się dobrze, nie graliśmy źle, ale wiele razy nie trafiliśmy sam na sam. Ich bramkarz dobrze bronił. My mamy jeszcze dwa mecze w polskiej lidze i jestem pewien, że je wygramy. Cieszę się, że rzuciłem trzy rzuty karne w trzech próbach, dobrze czuję się w tym elemencie gry. Nie wygraliśmy tak wysoko, jak z Tarnowem, ale najważniejsze, że punkty jadą do Kielc – wyjaśniał Branko Vujović, prawy rozgrywający kieleckiego zespołu.
Łomża Vive rozegra kolejny mecz w przyszły czwartek. W przedostatniej kolejce PGNiG Superligi podejmie Piotrkowianina Piotrków Trybunalski.