SPORT
Dujszebajew: To nie mecz o pietruszkę
Industria Kielce kończy zmagania w grupie Ligi Mistrzów. Z nie byle jakim rywalem. W czwartek zagra u siebie z FC Barceloną. – Kiedy grasz z takim przeciwnikiem, motywacja jest na najwyższym poziomie – mówi Tałant Dujszebajew, trener kieleckiej drużyny.
Oba kluby zagwarantowały sobie bezpośredni awans do ćwierćfinału wcześniej. Barcelona wyjdzie z grupy z pierwszego miejsca. Starcie w Hali Legionów będzie miało charakter prestiżowy.
– Jeśli ktoś powie, że oficjalny mecz z Barceloną jest o pietruszkę, to lepiej skończyć przygodę z piłką ręczną. Prawda, obie drużyny zrealizowały swoje cele. Wynik nic nie zmieni w tabeli. Kiedy jednak grasz z takim zespołem, motywacja jest na najwyższym poziomie – tłumaczy Tałant Dujszebajew.
Spotkanie z Barceloną nic nie zmieni pod kątem wynikowym, ale można wyciągnąć z niego bardzo dużo korzyści.
– Na pewno więcej szans dostaną zawodnicy, którzy do tej pory spędzali mniej czasu na parkiecie. Chcemy wygrać i zakończyć rywalizację w dobrych humorach. Przed tygodniem w Nantes też byliśmy w takiej sytuacji. Nie mieliśmy nic do zyskania. Daliśmy jednak więcej pograć Elliotowi Stenmalmowi i Szymonowi Wiadernemu. Można spróbować pewnych rzeczy, które nam się przydadzą w przyszłość. Wyciągamy wnioski, poprawiamy się. Teraz również możemy spróbować czegoś nowego – wyjaśnia szkoleniowiec Industrii Kielce.
Czwartkowe spotkanie w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 18.45.