SPORT
Dujszebajew: Ten mecz jest jak finał
Po ponad tygodniowej przerwie reprezentacyjnej do gry wracają szczypiorniści Łomży Vive Kielce. Na początek czeka ich arcyważne spotkanie z Orlen Wisłą Płock w półfinale Pucharu Polski. – Dla nas ten mecz jest jak finał – przyznaje Tałant Dujszebajew, trener kieleckiego zespołu.
W ostatnich dniach jedenastu zawodników Łomży Vive grało w swoich reprezentacjach. W złych humorach wrócili Polacy, którzy przegrali bardzo ważne spotkanie z Holendrami w eliminacjach Euro 2022 oraz Igor Karacić, którego Chorwacja nie zakwalifikowała się na igrzyska olimpijskie w Tokio.
– Niektórzy są zadowoleni, inni nie. Mam nadzieję, że wszystko szybko zostanie ułożone w ich głowach. Reprezentacja to już historia. Teraz musimy patrzeć na spotkanie z Płockiem. Z szacunkiem do innych rywali, ale dla nas ten mecz jest jak finał, bo gramy przeciwko naszemu najlepszemu przeciwnikowi w kraju – wyjaśnia Tałant Dujszebajew.
W minionych latach kielecko-płockie starcie rozstrzygało przede wszystkim losy trofeum. Ostatnia grudniowa „Święta Wojna” nie dostarczyła zbyt wielu emocji. Łomża Vive wygrała w Płocku 31:19. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa przystąpili do meczu tuż po zakończeniu kwarantanny. Ich rywale wystąpili natomiast w ustawieniu dalekim od optymalnego. Od tego czasu sporo się zmieniło. „Nafciarze” poprawili formę, czego najlepszym dowodem jest pewny triumf w grupie w rozgrywkach Ligi Europejskiej.
– Nie pamiętam już tego ostatniego spotkania. Teraz czeka nas bardzo trudne starcie. Znamy siłę i moc Płocka. Szanujemy ich. Wiemy, że na dwie albo trzy kolejki przed końcem zapewnili sobie zwycięstwo w grupie. Pokazali bardzo wysoki poziom gry – tłumaczy szkoleniowiec Łomży Vive.
W minionych sezonach rozgrywki Pucharu Polski zdominowali kielczanie, którzy odnieśli jedenaście kolejnych triumfów.
– W sezonie gramy o trzy trofea. Kiedy wygramy Ligę Mistrzów, to o cztery. Pracujemy na to cały rok. Znamy wagę tego najbliższego spotkania – przyznaje trener.
W czwartkowym meczu najprawdopodobniej nie zagra jeszcze Angel Fernandez Perez, który kilkanaście dni temu wznowił treningi po przerwie spowodowanej kontuzją palca ręki rzutowej. Jak wygląda sytuacja pozostałych?
– Z kadry z problemem z barkiem wrócił Szymon Sićko. Na szczęście badanie nie wykazało poważniejszych uszkodzeń. Nieźle wygląda sytuacja Arka Moryty i Tomka Gębali, którzy powinni nam pomóc – wyjaśnia Tałant Dujszebajew.
Czwartkowy mecz Łomża Vive – Orlen Wisła w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 20 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.