SPORT
Dujszebajew o Karalioku: nie ma takiego prawa, które zabrania odejścia z klubu
Tałant Dujszebajew, trener Łomży Industrii Kielce, skomentował informacje dotyczące zainteresowania FC Barcelony Arciomem Karaliokiem. – To normalne. W sporcie dzisiaj jesteś tu, a jutro tam – mówi szkoleniowiec w rozmowie z „Mundo Deportivo”.
Kataloński dziennik poinformował, że mistrz Europy chce wykorzystać trudną sytuację Łomży Industrii i spróbować sprowadzić Arcioma Karalioka. Obrotowy miałby zastąpić Ludovica Fabregasa, który latem przeniesie się do Telekomu Veszprem. Zdaniem „Mundo Deportivo”, Białorusin miał przystać na otrzymaną propozycję.
– Wszyscy jesteśmy profesjonalistami i chcemy jak najlepiej dla siebie i naszych rodzin. Barca, Kiel i Veszprem to najlepsze drużyny na świecie, każdy chce iść do tych klubów. Nikt nie może odbierać zawodnikowi takich marzeń – mówi Tałant Dujszebajew, który komplementuje Arcioma Karalioka.
– To niezwykły chłopak, na boisku i poza nim. Bez wątpienia, jest jednym z najlepszych graczy na świecie. On, Fabregas i Golla z Flensburga to trzej najbardziej kompletni kołowi na świecie. Mają podobne parametry. Świetnie atakują i bronią. Dla mnie Arciom jest najlepszy, bo gra w mojej drużynie – wyjaśnia szkoleniowiec mistrza Polski.
Kontrakt Arcioma Karalioka obowiązuje do końca czerwca 2025 roku. Przyszłość mistrza Polski na wysokim poziomie stoi pod wielkim znakiem zapytania. Jeśli nie uda się znaleźć nowego sponsora, to Barcelona będzie mogła wykorzystać okazję, aby zbić za niego cenę.
– Mamy kontakty na dwa, pięć i 10 lat, ale to w rzeczywistości jest kłamstwem. Każdy może zapłacić odpowiednia klauzulę, co później wiąże się z przyjęciem oferty. Nie ma takiego prawa, które zabrania odejścia z klubu. Takie jest życie – przekonuje Tałant Dujszebajew.
54-letni szkoleniowiec nie zaprząta sobie głowy tym, czy Arciom Karaliok opuści Kielce. Podaje przykłady z przeszłości.
– Nie zamierzam nad tym rozmyślać. Podczas pracy w Ciudad Real, na emeryturę musiał przejść Rolando Urios. Zastąpił go Julen Aginagalde, a jeszcze niewiele osób wiedziało, kim on jest.. Później Julen odszedł z Kielc, a zastąpił go Karaliok. I teraz może być podobnie. Jeśli on pójdzie do Barcelony, to przyjdzie inny i sprawi, że ktoś o nim zapomni. Niedawno Blaż Janc odszedł do Barcelony, ale Arek Moryto gra na niesamowitym poziomie. Kiedy ktoś odchodzi, kto mi powie, że następca nie będzie lepszy? Otwórzmy tylko drogę. Messi i Ronaldo też kiedyś skończą i pojawi się ktoś, kto sprawi, że ci wielcy gracze mogą być zapomniani – wyjaśnia szkoleniowiec.
Trener Łomży Industrii odniósł się również do bieżącej sytuacji mistrza Polski. Wraz z końcem roku ze sponsorowania drużyny wycofa się firma Van Pur. Klub potrzebuje środków, aby zamknąć bieżący budżet, a także zaplanować ten na kolejne lata. Czasu na to jest coraz mniej. Tałant Dujszebajew powtórzył, że jego marzeniem jest praca w Kielcach do emerytury.
– Chciałbym zakończyć tutaj karierę. Kiedy zaczynałem w Ciudad Real nie chciałem iść do innego klubu, gdybym miał dobre warunki, to bym to kontynuował, ale minęło. Teraz jest podobnie. W obecnym klubie czuję się komfortowo. Obecnie oferują mi lepsze oferty finansowe, ale nie lubię zmian. Byłoby wspaniale dla piłki ręcznej, gdyby w Kielcach dalej był taki klub. Mam nadzieję, że spełnię swoje marzenie i będę tam pracował do 67 roku życia. Byłbym wtedy 20 lat w tej samej drużynie, jak Ferguson. To świadczyłoby o tym, że wykonaliśmy dobrą pracę – kwituje Tałant Dujszebajew.
Całą rozmowę ze szkoleniowcem Łomży Industrii można przeczytaj – TUTAJ.