SPORT
Dujszebajew niezadowolony z gry Kulesza. „Nie jesteśmy klubem, który będzie tylko czekał”
Tałant Dujszebajew, trener Łomży Vive Kielce, po ostatnim spotkaniu ze SKA Mińsk na turnieju w Moskwie, wyraził niezadowolenie z gry Uładzisłaua Kulesza. – To nie jest krytyka, ale on musi mieć świadomość, że nie grał na tym turnieju tak, jakbyśmy chcieli – wyjaśnia szkoleniowiec mistrza Polski.
O tym, że najbliższy sezon będzie bardzo ważny dla białoruskiego lewego rozgrywającego wiedzieliśmy od kilku tygodni. W lipcu pojawiła się informacja, że kielecki klub jest zainteresowany pozyskaniem Chorwata Haliego Jaganjacia z RK Nexe Nasice.
Dodatkowo, bardzo dobre opinie zbiera Doruk Pehlivan, który przebywa na wypożyczeniu w niemieckim Minden. Wówczas informowaliśmy, że Vlad Kulesz miał usłyszeć ultimatum, wedle którego będzie musiał odejść, jeśli w kolejnych miesiącach nie poprawi swojego wkładu w grę zespołu.
Białorusin pokazał się ze słabej strony na ostatnim turnieju w Moskwie. W trzech meczach zdobył siedem bramek, notując nieznacznie ponad 40-procentową skuteczność. Popełniał też dużo błędów w obronie.
– To nie było ultimatum. Przypomnę, że w pełni zmieniliśmy zespół po wygraniu Ligi Mistrzów w 2016 roku. Tylko pięciu zawodników zostało z nami po turnieju w 2019 roku. Mamy grupę graczy, którzy powinni nadawać mu ton i trzymać odpowiedzialność za wyniki. Vlad został zakontraktowany jako wielka nadzieja. Minęły jednak trzy lata. Teraz musi ciągnąć zespół – wyjaśnia Tałant Dujszebajew, trener kieleckiego zespołu.
– Każdy z zawodników wie, że nie jesteśmy klubem, który będzie patrzył tylko na ich rozwój i czekał. Chcemy, aby było jak najwięcej takich zawodników jak Blaż Janc czy Luka Cindrić, gdzie inne drużyny będą gotowe wyłożyć za nich klauzulę – uzupełnia kirgiski szkoleniowiec.
– To nie jest krytyka, ale Vlad musi mieć świadomość, że nie grał na tym turnieju tak, jakbyśmy chcieli. Paru innych zawodników też mnie zawiodło. Powiedziałem o tym w szatni. Tutaj wyszło inaczej, bo zostałem zapytany przez białoruskich dziennikarzy o ich reprezentantów. Powiedziałem to, co myślę. Nikt nie ma zagwarantowanego miejsca. Każdy ma dłuższe kontrakty. Dla mnie jako trenera grają od 1 lipca do 30 czerwca. Później jest noc, gdzie możemy zmienić każdego – kwituje Tałant Dujszebajew.
Kontrakt Uładzisłaua Kulesza z Łomżą Vive obowiązuje do końca czerwca 2023. Sam zawodnik ma świadomość, że gra poniżej oczekiwań.
– Będę robił wszystko, aby wyglądać lepiej. Bardzo chce być częścią tego klubu. Nie wiem, czym jest spowodowana moja słabsza forma. Mam świadomość, że nie mogę być zabezpieczony. Muszę pokazać grę, której oczekują ode mnie w klubie. Nie jest przyjemnie słuchać takich rzeczy. Muszę jednak wiedzieć, że trener nie jest zadowolony. To zawsze działa na ambicje – wyjaśnia reprezentant Białorusi.