SPORT
Dujszebajew: mamy dobrą mieszankę zawodników
– W trakcie całego sezonu problemy nie odstępowały nas ani na krok. Po wszystkich kłopotach i kontuzjach naszych czołowych zawodników, udział w takim wydarzeniu, jak Final Four jest czymś, co bardzo cieszy – mówił na dwa dni przed wylotem do Kolonii Tałant Dujszebajew, trener PGE VIVE.
„Żółto-biało-niebiescy” w najbliższy weekend staną przed szansą wywalczenia kolejnego w swojej historii medalu Ligi Mistrzów. Dla kielczan jest to czwarte Final4 w ciągu ostatnich siedmiu sezonów. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa zrealizowali już główne cele na ten sezon, zdobywając puchar i mistrzostwo Polski.
– W tych ostatnich, najbardziej emocjonujących spotkaniach, po prostu musieliśmy udowodnić, że jesteśmy najlepsi i wygrać. To był nasz obowiązek. Teraz, tuż po zakończeniu zmagań w lidze, jestem pewny, że nie mamy nic do stracenia – przekonuje Tałant Dujszebajew.
PGE VIVE w półfinale turnieju w Kolonii zagra z Telekomem Veszprem. W drugiej parze Barca Lassa zmierzy się z Vardarem Skopje.
– Chcemy dać z siebie sto procent w sobotnim spotkaniu z Veszprem. Nadzieje zawsze są optymistyczne – mówi kirgiski szkoleniowiec.
– Każdy zespół ma szanse. Na dzisiaj wszystkie drużyny, które zakwalifikowały się do najlepszej czwórki mają swoje możliwości, dzięki którym mogą dojść do finału. Tylko potem można myśleć o zwycięstwie. W 24 godziny trzeba rozegrać dwa mecze. Będzie to bardzo mocnym obciążeniem – podkreśla Dujszebajew.
Dla dziewięciu zawodników z kadry PGE VIVE tegoroczne Final4 będzie debiutem. Lanxess Arena i cała otoczka wydarzenia na wielu robi niesamowite wrażenie, czasami nawet paraliżuje.
– Przed turniejem nigdy nic nie wiadomo. Ja mogę powiedzieć tylko tyle, że mamy naprawdę dobrą mieszankę zawodników: tych, którzy mają już doświadczenie na arenie międzynarodowej oraz tych, którzy są głodni sukcesów – kwituje Dujszebajew.
Sobotni półfinał z Telekomem Veszprem rozpocznie się o godz. 15.15 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.