SPORT
Dujszebajew: Kiedy jesteśmy mocno skoncentrowani, wszystko jest prostsze
Szczypiorniści Łomży Vive Kielce zdobyli siedemnasty w historii i dwunasty z rzędu Puchar Polski. W niedzielę, po jednostronnym finale w Kaliszu, pokonali Grupę Azoty Tarnów 42:20. – Trzymaliśmy dobry rytm spotkania. Wszystko dobrze wyglądało przez sześćdziesiąt minut – powiedział Michał Olejniczak, młody rozgrywający kieleckiego klubu.
Od początku obrońcy trofeum narzucili mocne warunki w obronie. W bramce dobrze spisywali się Andreas Wolff i Mateusz Kornecki. W ataku często prezentowali efektowne zagrania. Najskuteczniejsi z sześcioma golami na koncie byli Arkadiusz Moryto i Szymon Sićko. Drugi z nich dorzucił też sporo asyst i został wybrany MVP spotkania.
– Było łatwo, bo od początku byliśmy skupieni na wykonaniu naszej pracy. To dało różnicę. Chcieliśmy pokazać, dlaczego powinniśmy podnieść do góry puchar. Kiedy jesteśmy mocno skoncentrowani, wszystko jest prostsze – wyjaśniał Alex Dujszebajew.
O ile spotkanie nie miało większej historii, to możemy zapamiętać je jako to, podczas którego na trybuny wrócili kibice. Podopiecznych Tałanta Dujszebajewa wspierało ok. 150 osób, a pomeczowa radość ze zdobycia trofeum trwała wyjątkowo długo.
– To fajny powrót do przeszłości. Czujemy się dobrze z kibicami. Chcemy, aby było ich więcej. Liczymy, że z czasem tak będzie i wspólnie będziemy mogli cieszyć się z naszych kolejnych zwycięstw – przekonywał Michał Olejniczak.
– To był duży plus. Brakowało ich. Kiedy nas wspierają, to wszystko robi się łatwiejsze. Kibice są dla nas wszystkim – zakończył Alex Dujszebajew.
Łomża Vive w środę powinna przypieczętować osiemnaste mistrzostwo Polski. Jej rywalem na wyjeździe będzie Stal Mielec. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa zamkną sezon w niedzielę domowym starciem z Orlen Wisłą Płock.