SPORT
Dujszebajew: Ich największą przewagą byli kibice. Teraz nasze szanse są większe
Po trzytygodniowej przerwie wraca rywalizacja w handballowej Lidze Mistrzów. W czwartek Łomża Vive Kielce zagra na wyjeździe z Vardarem Skopje. – To aktualny mistrz Europy. Do momentu kolejnego Final4, dla nas to najlepsza drużyna świata – mówi Tałant Dujszebajew, trener mistrza Polski.
Vardar triumfował w Lidze Mistrzów w 2019 roku. Tytuł może dzierżyć zdecydowanie dłużej, w czym "pomogła" mu pandemia. Final4 za 2020 rok odbędzie się dopiero pod koniec grudnia.
Od ostatniego zwycięstwa w Kolonii, w klubie ze stolicy Macedonii Północnej zmieniło się bardzo dużo. Ten triumf pamięta tylko kilku zawodników. Wcześniejszy z 2017 roku zaledwie trzech: Stojancze Stoiłow, Ivan Cupić i Timur Dibirow. Od lata, po erze hiszpańskiej myśli szkoleniowej, za wyniki zespołu odpowiada legenda macedońskiej piłki ręcznej – Stewcze Aluszowski.
– Korzenie tego zespołu zostały te same. Taktyka jest podobna. Zmienili się tylko aktorzy, którzy odgrywają role. Walczą i grają bardzo fajnie. Myślę, że ich marzeniem jest występ w kolejnym Final4 – wyjaśnia Tałant Dujszebajew, trener Łomży Vive.
Do tej pory mistrzom Polski sprzyjał los. Razem z FC Porto zdołali rozegrać wszystkie dotychczasowe sześć spotkań w planowym terminie. Tego samego nie może powiedzieć o Vardarze. Najlepsza drużyna Macedonii Północnej wybiegła na boisko tylko trzy razy: pokonała Flensburg (31:26), zremisowała z Porto (25:25) i przegrała z Mieszkowem Brześć (22:24). Pozostałe spotkania zostały przełożone ze względów epidemicznych.
– To solidny zespół. Zagrali bardzo dobre spotkanie przeciwko Flensburgowi. Z Mieszkowem przegrali minimalnie. W poprzednich latach, ich największą przewagą byli fanatyczni kibice. Gra na tamtym terenie zawsze była bardzo trudna. Teraz, bez nich, nasze szansę są większe – tłumaczy szkoleniowiec Łomży Vive.
Forma kielczan, którzy dobrze spisywali się przed przerwą na kadrę, jest dużą niewiadomą. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa nie trenowali kilka dni. Trzech z nich przeszło zakażenie Covid-19.
– Dla nas najtrudniejszy był mecz z Tarnowem, gdzie graliśmy praktycznie bez treningu. Kolejny w Piotrkowie Trybunalskim był dużo lepszy. Teraz dysponujemy pełnym składem, chociaż forma „Vlada” Kulesza i Angela Fernandeza Pereza stoi pod znakiem zapytania – przyznaje Tałant Dujszebajew.
Czwartkowy mecz w Skopje rozpocznie się o godz. 18.45.