SPORT
Dujszebajew: Gratuluję chłopakom mentalności. Tomek i Arczi są jak polsko-białoruski mur
Łomża Vive Kielce pokonała drugi raz rzędu FC Barcelonę. W środę wygrała w Hali Legionów 29:27. – Mogę tylko pogratulować chłopakom mentalności. Tego, że walczyli do końca – powiedział Tałant Dujszebajew, trener kieleckiej drużyny.
Mecz długo nie układał się po myśli gospodarzy. Od początku Barcelona utrzymywała przewagę. Kielczanie nie mogli złapać bezpośredniego kontaktu. Często przegrywali pojedynki z Gonzalo Perezem De Vargasem, albo gubili piłki. Na osiem minut przed końcem przegrywali jeszcze czterema bramkami. Wtedy podopieczni Tałanta Dujszebajewa zamurowali dostęp do swojej bramki. Dwie minuty przed końcem przełamali wynik po trafieniu Alexa Dujszebajewa.
– Jest po wrażeniem. Przy takiej publiczności można wszystko. Brakowało nam tego w tamtym sezonie, w meczach z Flensburgiem lub Nantes. Możemy być dumni, że gramy dla takich kibiców. Starałem się zachować spokój od pierwszej połowy, ale nie mogłem. Potrzebuję kilku dni, aby dojść do siebie – przyznał szkoleniowiec kieleckiego zespołu.
Kielczanie rozegrali koncertowe zawody w obronie. Przeszkodą nie do przejścia był Tomasz Gębala.
– Nie wiem czy powinienem to mówić, bo to może nie poprawne politycznie, ale żartujemy, że Tomek i Arczi Karaliok są jak polsko-białoruski mur – śmiał się Tałant Dujszebajew.
Po ośmiu meczach Łomża Vive przewodzi tabeli grupy B. Ma na swoim koncie 14 punktów – o pięć więcej od drugiej Barcelony. Droga do dwóch czołowych miejsc jest wymarzona.
– Muszę motywować chłopaków. Mam im tyle do powiedzenia, co możemy zrobić. Pokonaliśmy dwa razy Barcelonę. Teraz możemy zdobyć Paryż, gdzie zwykle wysoko przegrywaliśmy. Chodzimy jednak twardo po ziemi. Jesteśmy w dobrej sytuacji, a te dwa pierwsze miejsca są naszym celem – tłumaczył kirgiski szkoleniowiec.
W środowym hicie nie spisali się tylko sędziowie z Austrii. Radojko Brkić i Andrei Jusufhodzić popełnili wiele błędów.
– Po obu stronach gra wielu doświadczonych zawodników, którzy wiedzą jak sprowokować sędziów. Dla mnie robili błędy w jedną i drugą stronę. W mojej opinii, nie było w tym premedytacji – skwitował Tałant Dujszebajew.
Łomża Vive rozegra kolejny mecz w sobotę. W Hali Legionów podejmie Zagłębie Lubin.