SPORT
Dujszebajew: Być może w przyszłym roku tego nie będzie
Łomża Industria Kielce kończy pierwszą część fazy grupowej Ligi Mistrzów. W siódmej kolejce podejmie w Hali Legionów norweskie Elverum. – To zespół, który potrafi grać dużo lepiej, niż pokazują wyniki – mówi Tałant Dujszebajew, trener kieleckiej drużyny.
Mistrz Norwegii zamyka tabelę grupy B. Przegrał pięć pierwszych spotkań z wyżej notowanymi rywalami – i to zdecydowanie. Na początku listopada pokonał w swojej hali Celje Pivovarną Lasko 31:29.
– To klub, którego kadra jest złożona z młodych zawodników. Dla nich to trampolina do dalszej kariery. Gra w Lidze Mistrzów jest ich wielką szansą. Widzimy to na przykładzie Johanssona, który szybko odnalazł się w Kielu – wyjaśnia Tałant Dujszebajew.
W poprzednim sezonie Elverum awansowało do fazy pucharowej. Na etapie TOP16 postawiło się Paris Saint-Germain, remisując pierwsze spotkanie. Latem w norweskim zespole doszło do kilku zmian. Przyszło aż ośmiu nowych zawodników.
– Mają praktycznie całą nową drugą linię. Z poprzedniego sezonu został tylko ich środkowy – Tobias Grondahl. Potrzebują czasu, aby przyzwyczaić się do gry na tak wysokim poziomie. Każdy kolejny mecz działa na ich korzyść – tłumaczy szkoleniowiec kieleckiego klubu.
Elverum nie jest rywalem, który wzbudza większe emocje. Kielecki klub liczy jednak, że Hala Legionów ponownie zostanie wypełniona.
– Kto wie, co stanie się z klubem za kilka miesięcy. Nie muszę apelować do kibiców. Oni wiedzą, co maja robić. Być może w przyszłym roku tego nie będzie. Trzeba cieszyć się z tego, że gramy w Lidze Mistrzów – kwituje Tałant Dujszebajew.
Czwartkowe spotkanie w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 20.45.