SPORT
Dobry mecz i efektowne zwycięstwo Korony
W 30. kolejce Fortuna 1 Ligi, Korona Kielce pokonała GKS Bełchatów 3:0. Podopieczni Dominika Nowaka wszystkie gole zdobyli w pierwszej odsłonie, w drugiej spokojnie kontolowali przebieg rywalizacji.
Po 211 dniach oczekiwania na trybuny Suzuki Areny wrócili kibice. Stadion mógł wypełnić się w 25 procentach pojemności. Starcie z ostatnią drużyną tabeli oglądało 2260 widzów. Korona ruszyła ze sporym animuszem.
Już kilkadziesiąt sekund po rozpoczęciu strzał z dystansu oddał Jacek Kiełb, ale to uderzenie było niecelne.
Chwilę później z dośrodkowania z prawej strony boiska od Grzegorza Szymusika użytek chciał zrobić Jakub Łukowski, ale jego próba również się nie powiodła.
Dobra dyspozycja kielczan w początkowych fragmentach została udokumentowana w 9. minucie. Jacek Podgórski dobrze wyprowadził piłkę i zagrał ją do Marcina Szpakowskiego, który minął bramkarza gości i z bliska skierował do siatki rywali.
Po kwadransie podopieczni Dominika Nowaka prowadzili 2:0. Bardzo dobrym dośrodkowaniem z prawej strony popisał się Podgórski, a z kilku metrów piłkę do bramki bełchatowian wpakował Kiełb.
Dziesięć minut później „żółto-czerwoni” powinni prowadzić 3:0. W kontrze z piłką popędził Łukowski i zagrał do Marko Pervana, który znalazł się oko w oko z Danielem Niżnikiem, jednak strzelił prosto w bramkarza GKS-u.
Chwilę po tej akcji, goście ruszyli do ataku i w równie dobrej sytuacji znalazł się Dawid Flaszka, ale Marceli Zapytowski odbił piłkę na rzut rożny.
W 35. minucie bełchatowianie mieli szansę na gola. Z rzutu wolnego około 30. metrów uderzał Wlademar Gancarczyk i niewiele brakło, a posłałby futbolówkę „za kołnierz” bramkarza Korony. Zapytowski z wielkim trudem obronił strzał i będąc w bramce, zatrzymał piłkę rękoma na linii.
Na dwie minuty przed zakończeniem pierwszej połowy Korona zadała kolejny cios. Strzał z okolic linii pola karnego oddał Łukowski, a do odbitej przez bramkarza piłki doszedł Podgórski i bez problemu umieścił ją w siatce przeciwników.
Druga odsłona rozpoczęła się od ataku Korony. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Kiełba bardzo bliski zdobycia gola był Marcel Gąsior, jednak pomocnik Korony minimalnie chybił.
Po kwadransie gry w drugiej części swoją okazję miał GKS, ale strzał zza pola karnego w wykonaniu Marcina Sierczyńskiego minął bramkę Zapytowskiego.
W 63. Minucie szansę na podwyższenie prowadzenia mieli kielczanie. Szpakowski będąc w polu karnym, dobrze odegrał futbolówkę do Pervana, jednak Chorwat oddał strzał wprost w bramkarza bełchatowian.
Kilkadziesiąt sekund później w sytuacji sam na sam z Zapytowskim znalazł się piłkarz GKS-u Mikołaj Grzelak, ale także uderzył w środek bramki i nie sprawił tym strzałem problemów kieleckiemu golkiperowi.
W końcowych minutach na boisku niewiele się działo. Kielczanie pewni zwycięstwa nie forsowali tempa, goście zaś nie byli w stanie stworzyć sobie na tyle dobrej sytuacji, aby zdobyć choćby honorowego gola. Ostatecznie Korona zwyciężyła 3:0.
W 31. kolejce Fortuna 1 Ligi Korona zagra na wyjeździe z Resovią. To spotkanie odbędzie się 23 maja (niedziela) o godzinie 19.05.
Korona Kielce – GKS Bełchatów 3:0 (3:0)
Bramki: Szpakowski 9, Kiełb 15, Podgórski 43
Korona: Zapytowski – Szymusik (76’ Kobryń), Zebić, Szarek, Lisowski (76’ Thiakane) – Podgórski (63’ Rybus), Gąsior, Pervan (68’ Petrović), Kiełb, Szpakowski (76’ Bielka) – Łukowski.
GKS: Niżnik – Sierczyński, Kunka, Magiera (K), Szymorek, Laskowski (46’ Bator), Grzelak (80’ Winsztal), Pawlik (46’ Łapiński), Gancarczyk, Flaszka (46’ Ryszka) – Sabala (46’ Mas).
Żółte kartki: Gancarczyk