SPORT
Data wybiła. Co z przyszłością Industrii Kielce?
Wybiła data oczekiwana przez wszystkich kibiców piłki ręcznej w Kielcach. Jest 31 stycznia, a Industria Kielce ciągle nie znalazła nowego sponsora tytularnego. Mistrz Polski chce zyskać jeszcze trochę czasu, aby powalczyć o utrzymanie obecnego poziomu sportowego.
Od kilku tygodni najbardziej utytułowany klub w historii polskiego szczypiorniaka walczy o spięcie budżetu na dokończenie tego sezonu oraz zbudowanie finansowania na kolejne lata. Na początku listopada ze sponsorowania zespołu wycofała się piwowarska firma Van Pur. Przez dwa i pół roku w nazwie drużyny znajdowała się jedna z jej marek – Łomża. Pieniądze od sponsora tytularnego stanowiły ok. 30 procent budżetu, czyli ok. 10 milionów złotych.
W ostatnich tygodniach zarząd i pracownicy klubu intensywnie poszukiwali podmiotu, który byłby w stanie wejść w finansowanie na zbliżonym poziomie. Niestety, do tej pory bezskutecznie. W listopadzie, Bertus Servaas, prezes mistrza Polski, poinformował, że przyszłość klubu wyjaśni się do 31 stycznia.
Data wybiła, ale ciągle otwartych jest kilka furtek. W ostatnich dniach klub rozpoczął negocjacje z kolejnymi firmami, co daje nadzieję, że uda znaleźć się sponsora. Klub chce być jednak uczciwy wobec trenerów i zawodników, dlatego najprawdopodobniej poprosi o kolejnych kilka dni czekania. Szczypiorniści mistrza Polski są łakomym kąskiem dla czołowych europejskich klubów. Pick Szeged chce trenera Tałanta Dujszebajewa oraz jego synów Alexa i Daniela oraz Dylana Nahiego. Barcelona interesuje się Arciomem Karaliokiem i Arkadiuszem Morytą. Sytuacji prawoskrzydłowego przyglądają się też kluby Bundesligi. Każdy z graczy chce wiedzieć na czym stoi, aby planować swoją przyszłość.
Industria Kielce może zyskać trochę czasu. W klubie robione jest wszystko, aby zaległości w wypłatach nie były dłuższe, niż umowny czas z zawodnikami, co pozwalałoby im na wcześniejsze rozwiązanie kontraktu. Jeśli uda się to zrobić, scenariusz z zyskaniem czasu na znalezienie nowego sponsora jest najbardziej prawdopodobny.
W tym momencie klub może rozważyć tylko ewentualną sprzedaż jednego lub dwóch graczy, jeśli wpłyną jakieś oferty. To jest całkiem realne. Taki ruch oznaczałby zapewnienie finansowania do końca tego sezonu, ale też dał zdecydowanie więcej czasu na znalezienie nowego sponsora tytularnego.
Czas tyka. Zapewne mistrzowi Polski uda się zyskać kilkanaście dni, może następny miesiąc, na znalezienie nowego sponsora. Bez niego utrzymanie obecnego poziomu sportowego będzie niemożliwe.
Industria Kielce ma odnieść się do obecnej sytuacji we wtorek po południu.