SPORT
Daniel Dujszebajew: To Liga Mistrzów. Nie ma mowy o odpuszczaniu
W czwartek, w przedostatnim spotkaniu fazy grupowej Ligi Mistrzów, Industria Kielce, zagra na wyjeździe z Nantes. O wadze tego spotkania dla drużyny Tałanta Dujszebajewa zdecyduje środowe starcie Barcelony z Pickiem Szeged.
Na dwie kolejki przed końcem fazy grupowej mistrzowie Polski są pewni bezpośredniej promocji do ćwierćfinału. Najlepiej byłoby awansować z pierwszego miejsca, co w walce o Final4 pozwoli uniknąć Telekomu Veszprem. W tym musi pomóc jednak inny węgierski klub – Pick. Wtedy, przy zwycięstwie Industrii w Nantes, o zwycięstwie w grupie zdecyduje ich ostatni mecz z Barceloną w Hali Legionów.
– Nie wiemy, co zrobi Barcelona. Jeśli wygrają, skończymy na drugim miejscu. Bez względu na wynik ich meczu, chcemy wygrać w Nantes. To jest Liga Mistrzów. Tutaj nie ma mowy o odpuszczaniu – mówi Daniel Dujszebajew, rozgrywający kieleckiego zespołu.
Nantes ciągle walczy o trzecie miejsce w grupie. Wicemistrz Francji zanotował bardzo solidną jesień. Był najbliżej zespołów z Kielc i Barcelony. Nowy rok rozpoczął jednak od niespodziewanej, minimalnej domowej porażki z Celje. Ostatnio ograł pewnie na wyjeździe z Elverum, ale teraz musi odeprzeć atak goniącego THW Kiel. W czwartek należy spodziewać się szybkiego spotkania.
– Oni zawsze grają na wysokiej intensywności. Mają po dwóch, trzech graczy na każdej pozycji. Potrafią grać szybko. W pierwszym spotkaniu byliśmy na to gotowi. Teraz jest podobnie – przekonuje Daniel Dujszebajew.
– Trzeba zwrócić uwagę na wszystkich zawodników. Mają świetnych skrzydłowych Riverę i Odriozolę. Do tego Maqedę. Wszystkich znam z reprezentacji. Po kontuzji bardzo dobrze wygląda Minne. W ostatnim spotkaniu zabrakło Monara i Perssona, ale nawet bez nich czeka nas ciężkie zadanie. Mają bardzo fajny zespół – uzupełnia rozgrywający kieleckiego zespołu.
Czwartkowe spotkanie w Nantes rozpocznie się o godz. 20.45.