SPORT
Dalej bez decyzji w sprawie Final4. Prezes Płocka: Jeśli będzie, zagramy w takim składzie, jaki będziemy mieć
Związek Piłki Ręcznej nie podjął jeszcze decyzji o odwołaniu zaplanowanego na najbliższy weekend Final4 Pucharu Polski. – Jeśli turniej dojdzie do skutku, to wystąpimy w nim w takim składzie, jaki na dany moment będzie do dyspozycji trenerów – poinformował Robert Czwartek, prezes Orlen Wisły Płock.
W ostatnich dniach w zespole wicemistrza Polski zdiagnozowano cztery zakażenia wirusem SARS-CoV-2. Chorzy są dwaj zawodnicy pierwszej drużyny, gracz rezerw oraz członek sztabu szkoleniowo-medycznego.
Od kilku dni "Nafciarze" są w izolacji, trenują tylko w domowych warunkach. Do zespołowych zajęć mają wrócić dopiero w środę, czyli trzy dni przed ich półfinałowym meczem z Azotami Puławy w ramach Final4 Pucharu Polski. W drugiej parze Łomża Vive Kielce zmierzy się z NMC Górnikiem Łęczna. Biorąc pod uwagę problemy płockiego klubu, handballowe środowisko zastanawia się nad zasadnością rywalizacji w planowym terminie.
– Jeśli chodzi o Orlen Wisłę, to na tę chwilę sampoczucie zawodników i sztabu z negatywnym wynikiem testu jest dobre i nie budzi zastrzeżeń. Prawdopodobnie w środę wznowimy treningi. Jeśli Final Four PGNiG Pucharu Polski dojdzie do skutku, to wystąpimy w nim w takim składzie, jaki na dany moment będzie do dyspozycji trenerów. Póki co nie otrzymaliśmy żadnych informacji, że turniej miałby się nie odbyć – mówi Robert Czwartek, prezes kieleckiego klubu.