SPORT
Cztery kroki od Final4. Industria gra z GOG
Żółto-Biało-Niebiescy przystąpią do tego starcia po dwóch udanych ligowych konfrontacjach – w czwartek kielczanie pokonali na wyjeździe Orlen Wisłę Płock (34:29), natomiast dwa dni później również na obcym terenie okazali wyższość nad KPR-em Legionowo, triumfując 31:23.
GOG to z kolei trzecia siła duńskiej ekstraklasy, notując do tej pory 33 punkty w 26 potyczkach i tracąc 13 „oczek” do pierwszego Aalborga. Zdaniem kielczan obecna lokata nie oddaje potencjału zespołu z Gudme.
– Porównałbym ich jako drugi Magdeburg. Nikt w ich specjalnie nie wierzy. W Niemczech wszyscy myślą, że THW jest najlepsze, w Danii – Aalborg. Wygrywają z teoretycznie mocniejszymi zespołami. Trzeba będzie na nich uważać – powiedział Arkadiusz Moryto.
Środowa potyczka będzie pierwszą pomiędzy oboma klubami w całej historii. Nie oznacza to jednak, że Żółto-Biało-Niebiescy będą „zieloni” co do sposobu gry rywala. Podopieczni Talanta Dujshebaeva wiedzą, że muszą zwrócić uwagę zwłaszcza na jeden element.
– Rzucają niemalże z każdej pozycji. W drugiej linii mają bardzo dobrych zawodników, którzy pokazują w tym sezonie Ligi Mistrzów, że są w swoich rzutach dokładni. Musimy w tym samym czasie blokować ich rzuty i uważać w grze jeden na jeden. Myślę, że poprzeczka agresywnej gry będzie podwyższona od samego początku – powiedział Arstem Karalek.
To spotkanie nie przesądzi o losach awansu, ale może ustawić rywalizację pod rewanż w kieleckiej Hali Legionów. – To będzie bardzo wymagający mecz. 120 minut walki, a nie 60. Jedziemy tam, aby wygrać, aby bilans wskazywał remis, może „plus jeden”, a może „minus jeden”. Ważne, by po 120 minutach tu, w Kielcach, jedną bramką było dla nas – stwierdził Talant Dujshebaev.
Początek meczu o godz. 18:45.