Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Chłopcy „Szeryfa” postawili się Łomży Vive. Kielczanie obudzili się po przerwie

sobota, 18 września 2021 14:58 / Autor: Damian Wysocki
Chłopcy „Szeryfa” postawili się Łomży Vive. Kielczanie obudzili się po przerwie
Chłopcy „Szeryfa” postawili się Łomży Vive. Kielczanie obudzili się po przerwie
Damian Wysocki
Damian Wysocki

W sobotnim meczu 3. kolejki PGNiG Superligi, Łomża Vive Kielce pokonała Górnika Zabrze 30:21 

Podopieczni Tałanta Dujszebajewa przystąpili do tego spotkania 40 godzin po zakończeniu meczu z Dinamem Bukareszt w Lidze Mistrzów, przegranego 29:32. Dla niektórych zawodników był to intensywny czas, bo w trakcie podróży odbyli „wychowawcze” rozmowy z prezesem Bertusem Servaasem. Krótszą drogę, bo z Kielc do Zabrza samodzielnie pokonał Mateusz Kornecki, który nie poleciał do Zabrza przez problemy żołądkowe.

Mistrzowie Polski przystąpili do tego spotkania bez żadnego treningu. W pierwszych fragmentach popełniali błędy. Po 6. minutach gospodarze prowadzili 5:3. Dobre wejście zanotował wychowanek kieleckiego zespołu – Bartłomiej Bis. Szybko rzucił dwa gole, wywalczył też karnego. Tego obronił jednak Andreas Wolff. Świetnie na lewym skrzydle w zespole z Zabrze prezentował się Dawid Molski.

W kolejnych fragmentach kielczanie zaczęli ciut lepiej spisywać się w obronie. Po kwadransie wyszli na prowadzenie 9:8. Nie mogli jednak odskoczyć od dobrze dysponowanej i ambitnej młodzieży ze Śląska. W tym przeszkadzał im brak płynności w ataku i nieskuteczność. Efekt? W 24. minucie Górnik prowadził 13:11.

Kielczanie mieli gigantyczne problemy z przedarciem się przez szczelną defensywę gospodarzy. W 27. minucie było już 14:11 po golu Sebastiana Kaczora. Siedmiominutowy okres bez gola Łomży Vive przerwał Szymon Sićko. Górnik prowadził do przerwy 15:14.

Po przerwie gospodarze utrzymywali przewagę, ale tylko kilka minut. W 38. Krzysztof Łyżwa rzucił gola na 18:15. Później popis gry defensywnej urządzili podopieczni Tałanta Dujszebajewa, a skuteczne interwencje w bramce notował Mateusz Kornecki. Kolejne dziesięć trafień padło ich łupem. W 52. minucie prowadzili 25:19. Kilka chwil później impas strzelecki gospodarzy przerwał Adrian Kondratiuk.

Łomża Vive rozegra kolejny mecz w czwartek, kiedy w swojej hali podejmie Telekom Veszprem (godz. 18.45).

Górnik Zabrze – Łomża Vive Kielce 21:30 (15:14)

Łomża Vive: Kornecki, Wolff – Nahi 4, Surgiel, Gębala, Sićko 3, Kulesz 3, Karacić, Vujović 3, Yusuf, Moryto 8, Gudjonsson 2, Karaliok 3, Tournat 2, Domagała, Migallon-Naranjo 1

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO