SPORT
Cała handballowa Europa patrzy na Kielce. Łomża Vive gra z PSG
Na takie mecze czeka się długimi miesiącami. Pandemia spotęgowała tęsknotę. W środę, w meczu 6. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów, Łomża Vive Kielce zagra z Paris Saint-Germain.
Środowe spotkanie będzie pierwszym z czterech – najprawdopodobniej – kluczowych pojedynków dla grupowych rozstrzygnięć.
Po starciu z PSG kielczanie zagrają dwumecz z FC Barceloną, a następnie rewanż z drużyną z Paryża. Póki co najbliższy rywal Łomży Vive traci do niej trzy punkty, więc ewentualne zwycięstwo gospodarzy w środę, może pozwolić im wypracować solidną zaliczkę.
– W tej grupie trzeba wygrywać przede wszystkim u siebie. Każda drużyna myśli w ten sposób. Liczymy na sukces, bo mamy handicap w postaci kibiców, którzy są naszym ósmym zawodnikiem – przekonuje Krzysztof Lijewski, drugi trener kielczan.
Zarówno trenerzy Łomży Vive, jak i sami zawodnicy, zdają sobie sprawę z klasy środowego rywala.
– Paryż zagrał jednak wszystkie dotychczasowe mecze na bardzo wysokim poziomie. Brakowało im tylko wyników. Oni dysponują jednak takim składem, że są w stanie wygrać u każdego – tak drużynę PSG komplementuje Alex Dujszebajew, prawy rozgrywający kieleckiego klubu.
– Oni grają bardzo dobrze, ale my również – dodaje Dylan Nahi, dla którego środowy mecz będzie wyjątkowy. Przed sezonem zamienił Paryż na Kielce.
– Drużyna z Paryża jest jednym z faworytów do końcowego triumfu. Posiadają klasowych zawodników. Cały czas chcą zrealizować cel jakim jest zwycięstwo Lidze Mistrzów. Na kogo nie spojrzysz, to stoi mistrz olimpijski, czy świata – przekonuje Krzysztof Lijewski.
Kieleccy kibice mają w pamięci wiele pojedynków pomiędzy obiema drużynami, jednak najmilej wspominany jest triumf Łomży Vive z pierwszego meczu ćwierćfinałowego, kiedy to zawodnicy Tałanta Dujszebajewa zwyciężyli dziesięcioma bramkami. W meczu rewanżowym obronili zaliczkę i zagrali w Final Four.
Środowy mecz Łomża Vive – PSG w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 18.45 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.