Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Brosz: "Korona będzie grała widowiskowo i ciekawie"

wtorek, 30 czerwca 2015 09:30 / Autor: Damian Wysocki
Brosz: "Korona będzie grała widowiskowo i ciekawie"
Brosz: "Korona będzie grała widowiskowo i ciekawie"
Damian Wysocki
Damian Wysocki

-Myślę, że pomysł zarządu klubu i pana prezesa na moją osobę, wizja zespołu oraz zdecydowanie spowodowały, że ta moja decyzja była tak szybka. Pomimo, że nie zwlekałem z jej podjęciem to jednak bardzo dobrze ją przemyślałem. Widzę szansę, żeby Korona grała widowiskowo i ciekawie. - powiedział w rozmowie z Radiem eM Kielce, nowy trener Korony Kielce Marcin Brosz. Ze szkoleniowcem porozmawialiśmy o jego najbliższych planach związanych z pracą w kieleckim klubie.

 

Spadł Panu kamień z serca kiedy Piotrek Malarczyk zdecydował się przedłużyć swój kontrakt z Koroną?

- Na tą informację czekaliśmy z paru powodów. Piotrek to wychowanek, kapitan oraz podpora defensywy. Wiemy, że miał ciekawe propozycje z innych klubów, ale w ostateczności wybrał Koronę. To stanowi sygnał dla innych zawodników, że coś zaczyna dziać się pozytywnego. Zmieniamy trochę oblicze i mamy nadzieje, że decyzja Piotrka odbije się pozytywnym odzewem w Kielcach.

Długo zastanawiał się Pan nad przyjęciem oferty Korony?

Nie. Propozycja prezesa Paprockiego była bardzo przemyślana i dobrze przygotowana, więc bardzo szybko zdecydowałem się na jej akceptację. Doszliśmy do wniosku, że będzie to z korzyścią obopólną i dlatego podpisaliśmy umowę.

Ponad rok odpoczywał Pan od trenowania po rozstaniu z Piastem Gliwice. Czy to nie było tak, że brakowało gdzieś tej adrenaliny, która wydziela się w trenerskiej pracy i dlatego zdecydował się Pan na przyjęcie propozycji Korony?

Na pewno tak. Myślę, że pomysł zarządu klubu i Pana prezesa na moją osobę, wizja zespołu oraz zdecydowanie spowodowały, że ta moja decyzja była tak szybka. Pomimo, że nie zwlekałem z jej podjęciem to jednak bardzo dobrze ją przemyślałem. Widzę szansę, żeby Korona grała widowiskowo i ciekawie. Wracając do pierwszego pytania - myślę, że podpisanie umowy Piotrka przyniesie pozytywny oddźwięk i pozostali zawodnicy pójdą za jego przykładem i również spowodują, że ten zespół będzie silniejszy. Zdajemy sobie sprawę w jakim ciężkim momencie jesteśmy i jaka czeka nas ciężka runda. Każdy zawodnik, który w Kielcach już był i ma ustabilizowaną markę jest dla nas bardzo ważny. Dzisiaj mamy Piotrka, Radka Dejmka i Przemka Trytko i robimy dużo, żeby ten szkielet zespołu był lepszy.

Jak będzie wyglądała Korona Marcina Brosza? W dotychczasowej pracy szkoleniowej preferował Pan ustawienie 4-4-2. O ile obrona wydaję się skompletowana, to w formacjach ofensywnych wciąż brakuje zawodników. Czy w najbliższym czasie przewidywane są kolejne wzmocnienia?

Zaczynamy budowę drużyny od podpisywania umów z piłkarzami, którzy są tu jeszcze w Kielcach. Ważna jest obrona, bo ona jest kluczem do sukcesu i jeżeli podpisy pod kontraktami złożą kolejni zawodnicy z linii defensywnej, o których się mówi to wtedy pójdziemy krok do przodu, czyli do linni pomocy i ataku. Na pewno mamy różne kandydatury, ale powtarzam koncentrujemy się na tym, aby ten klub był solidny. W sezonie jest bardzo duża ilość meczów i musimy liczyć się z różnymi możliwościami i wariantami, więc ta kadra w miarę możliwości musi być silna i szeroka.

W nowej wizji Korony więcej szans mają otrzymywać wychowankowie klubu. Na zgrupowanie do Wodzisławia zabrał Pan kilku, czy któryś z nich po pierwszych obserwacjach ma szansę na to, aby przebić się do pierwszej jedenastki.

My nie rozgraniczamy zawodników na młodych, starych, obcokrajowców. Liczy się boisko. Ważne jest to kto ma duże umiejętności, kto jest dostatecznie zaangażowany. Każdy ma te same szanse i my je dajemy, ale zawodnik musi je wykorzystać - nie poza boiskiem, ale na murawie.

Czasu do rozpoczęcia ligi jest mało. Zgrupowanie w Wodzisławiu również jest krótkie. Nad jakimi elementami będzie Pan najbardziej pracował z zespołem?

Pamiętajmy, że Korona to bardzo solidny zespół. Nie możemy oceniać go na podstawie kilku ostatnich spotkań. My mamy w pamięci Koronę dobrze grającą do przodu, bardzo widowiskową, czyli za to za co ten klub był chwalony. Na pewno będziemy starać się to przywrócić i sprawić, że stadion w Kielcach będzie ponownie zapełniony. Powoli diagnozujemy dlaczego gra Korony ostatnio taka nie była i będziemy chcieli jak najszybciej grać bardziej widowiskowo, bardziej agresywnie. Oczywiście do tego potrzebny jest czas o czym każdy z nas wie. Nie patrzymy jednak przez pryzmat najbliższego meczu, ale w kontekście całego sezonu. Meczów jest dużo i nieustannie chcemy robić progres i w tym celu jest m.in. obóz w Wodzisławiu i nieustane wzmacnianie kadry.

Jest Pan trenerem, który nieustannie się dokształca. W ostatnich kilku sezonach był pan na stażach u kilku znany trenerów: Jose Mourinho, Juergena Kloppa, Rafael Beniteza. Z obserwacji pracy, którego z tych trenerów najwięcej pan wyniósł?

Każdy z tych trenerów to olbrzymi autorytet, ogromna wiedza i wielkie doświadczenie. Natomiast musimy zdawać sobie sprawę, że to trenerzy różnych narodowości, pracujący w różnych ligach i dla nas najważniejsze jest, aby z ich pracy wyciągnąć elementy, które można przenieść do polskiej ekstraklasy. Może wszystkich zaskoczę, ale bardzo szanuję polskich trenerów Piechniczka i Engela, którzy dużo wnieśli do naszej myśli trenerskiej. Te obserwacje szkoleniowców powodują, że widzimy inną piłkę, ale musimy ciągle pamiętać, że pracujemy w Polsce i musimy znaleźć sposób, aby to ich doświadczenie przelewać na nasz grunt.

Sztab szkoleniowy ma już Pan skompletowany, czy jest jeszcze szansa, że do pracy w Koronie zaangażuje pan jeszcze swoje wieloletniego asystenta Dariusza Dudka?

Rozważamy różne możliwości. Na pewno większość jest już skompletowana. Cały czas patrzymy jednak jak możemy w miarę naszych możliwości możemy spowodować, że Korona będzie mocniejsza, silniejsza i to nie tylko na dzisiaj, ale w perspektywie najbliższych miesięcy. Dlatego z zarządem wciąż rozważamy kolejne opcje.

Praca trenera w Kielcach jest pierwszą poza Śląskiem. Nie ma Pan obawy, że poza rodzinnym regionem coś może się nie ułożyć?

Jako piłkarz grałem poza Śląskiem. Natomiast w pracy trenerskiej tak się potoczyły moje losy, że pracowałem w każdym klubie bardzo długo. Tak się złożyło, że te propozycje, które wpływały najczęściej były z miast ościennych i ja je przyjmowałem. To nie jest tak, że praca poza Śląskiem jest problemem. Myślę, że jest to plus i myślę, że jako trener poprzez zespół Korony udowodnię, że przenosiny do Kielc to był dobry ruch z mojej strony.

Zdążył Pan już lepiej przyjrzeć się Kielcom? Czy na razie skupia się Pan tylko i wyłącznie na aspektach czysto sportowych?

Na ten moment moją bazą jest Ściegiennego 8 i tak będzie przez najbliższy czas. Przyjechałem tutaj do określonej pracy i postaram się wypełnić mój kontrakt jak najlepiej potrafię. Pamiętajmy, że pierwszy zespół to nie tylko treningi, ale również praca na innych płaszczyznach.

Jakie jest największe marzenie Marcina Brosza na kilka najbliższych tygodni pracy w Kielcach?

Domyśla się Pan chyba. (śmiech) Każdy wie, co chcemy zrobić. To nie jest tylko moje marzenie, ale chyba większości kibiców Korony. Chciałbym grać widowiskowo, żeby ludzie przychodzący na mecz byli zadowoleni ze swoich zawodników. Pragnąłbym pokazać, aby to co powiedziałem przed chwilą nie było tylko pustymi słowami, ale stało się rzeczywistością. Tak, aby ludzie w żółto-czerwonych koszulkach chodzili dumnie po mieście.

Fot. Mateusz Kępiński (Buiuro Prasowe Korony Kielce)

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO