Bartoszek: Liczę, że zawodnicy do końca będą walczyć o honor i Koronę

"Żółto-czerwoni" rozpoczęli zmagania w rundzie finałowej od dwóch porażek. Najpierw po dramatycznym meczu ulegli Górnikowi Zabrze (2:3), a ostatnio, mimo optycznej przewagi, musieli uznać wyższość Rakowa Częstochowa (0:1). Podopieczni Macieja Bartoszka tracą już osiem punktów do bezpiecznej lokaty.

– Jesteśmy rozgoryczeni i wściekli. Zarówno na siebie, ale również na rzeczy, które dzieją się dookoła – przekonuje Bartoszek.

– Bardzo zaskoczyła nas decyzja Komisji Ligi o wyeliminowaniu Marcina Cebuli na trzy mecze. Nastroje są, jakie są. Będziemy walczyć do końca – uzupełnia szkoleniowiec kieleckiego klubu.

Korona grała w Lubinie dwa tygodnie temu. Spotkanie 29. kolejki zakończyło się remisem 1:1. Czy krótki odstęp między meczami ułatwi analizę rywala?

– W dużej mierze tak, ale mecz meczowi nie jest równy. Mamy inne możliwości kadrowe. Takie spotkania pomagają w analizie, ale musimy skupić się również na ich pozostałych pojedynkach – tłumaczy Maciej Bartoszek.

Wciąż nie wiadomo, w jakim składzie personalnym przyjdzie Koronie kończyć trwający sezon. Zarząd klubu prowadzi rozmowy z zawodnikami, których kontrakty wygasają 30 czerwca. Biorąc pod uwagę obecną sytuację "żółto-czerwonych", wielu poddaje w wątpliwość sens zawierania umów z zawodnikami, którzy i tak nie wiążą przyszłości z Kielcami.

– A co jeśli ci zawodnicy chcą nam pomóc i walczyć do końca? Biorąc pod uwagę naszą obecną sytuację kadrową i to, że chcemy bić się o utrzymanie, to nie możemy ich skreślać. Czasami o końcowych wynikach decyduje indywidualny błąd. W trudnych momentach musimy trzymać się razem – kwituje Maciej Bartoszek.

Piątkowy mecz Zagłębie – Korona w Lubinie rozpocznie się o godz. 20.30 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.