REGION
Zadbajmy o bezpieczeństwo w sezonie grzewczym. Pierwsze przypadki pożarów
Zaczął się sezon grzewczy, a to wiąże się niestety ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia pożaru. Miesiące jesienno-zimowe to okres, w którym wzrasta liczba zatruć czadem, strażacy odnotowali już kilka przypadków pożarów spowodowanych niedrożnymi kominami.
Pierwszym krokiem powinno być zaproszenie kominiarza, jeśli mamy ogrzewanie gazowe.
- Obowiązek wizyty kominiarskiej przynajmniej raz w roku wynika z prawa budowlanego. Choć mamy prawo samodzielnie wyczyścić przewód kominowy, to stan techniczny musi sprawdzić kominiarz. Pamiętajmy, że podczas palenia w piecu, gdy mamy niedrożny komin, sadza w nim zostanie spalona. W wyniku wysokiej temperatury może dojść do pożaru lub ulatniania się toksycznych produktów spalania – ostrzega bryg. Marcin Nyga, naczelnik Wydziału Operacyjnego KW PSP w Kielcach.
Jak przypomina, czad jest niewyczuwalny ludzkimi zmysłami. Dopiero objawy takie jak senność, duszność i ból głowy mogą zaalarmować nas, że coś jest nie w porządku.
- Niestety, co roku zdarzają się przypadki śmiertelne. W ubiegłym sezonie grzewczym, czyli od października 2020, do marca 2021 strażacy interweniowali mnóstwo razy jeśli chodzi o podejrzenie obecności tlenku węgla w powietrzu. W 51 przypadkach potwierdzili obecność trujących związków, 19 osób wymagało hospitalizacji, niestety jedna zmarła – wylicza strażak.
Bardzo ważna jest również kwestia wentylacji pomieszczenia. Szczelne drzwi i okna, choć zatrzymują ciepło, to utrudniają wymianę powietrza.
- Czujka tlenku węgla jest ogromnie ważnym elementem wyposażenia. To ona zaalarmuje nas, gdy zacznie się dziać coś niepokojącego – podkreśla Nyga.