REGION
Zabił w Krakowie, uciekał pociągiem. Zatrzymali go skarżyscy policjanci
30-latek, podejrzany o zabójstwo w Krakowie 27-letniego mężczyzny, został zatrzymany przez policjantów ze Skarżyska-Kamiennej. Adrian S. miał zaatakować nożem poszkodowanego i porzucić jego ciało w pobliżu torów kolejowych. Działał razem ze swoją żoną.
W niedzielę (4 września) o poranku, na numer 112 zadzwonił przechodzień z informacją, że w zaroślach przy torach kolejowych przy ulicy Chełmońskiego w Krakowie zauważył ciało człowieka. Obserwacje wskazywały na rany w rejonie klatki piersiowej i na twarzy. Oględziny śledczych wykazały, że doszło do zabójstwa, a denatem był 27-latek z Krakowa.
Policjanci podejrzewali, że związek ze śmiercią może mieć 30-letnia konkubina mężczyzny – Aleksandra S. Została ona zatrzymana jako podejrzana o udział w zabójstwie. Jako sprawcę wytypowano jej męża - 30-latka z Ostrowca Świętokrzyskiego. Małopolscy kryminalni ustalili, że mąż zatrzymanej był tej nocy w Krakowie a przed południem wsiadł do pociągu.
- W niedzielne popołudnie, skarżyscy policjanci na prośbę swoich kolegów z Krakowa wzięli udział w zatrzymaniu mieszkańca Ostrowca Świętokrzyskiego. Mężczyzna przemieszczał się pociągiem z Krakowa do Ostrowca. Na stacji Skarżysko-Kamienna został zatrzymany przez naszych funkcjonariuszy i przekazany policjantom z Małopolski – informuje Jarosław Gwóźdź z KPP w Skarżysku-Kamiennej.
Z ustaleń prokuratury wynika, że Aleksandra S. umówiła się z poszkodowanym 27-latkiem w ustronnym miejscu, w okolicy ulicy Chełmińskiego w Krakowie, nocą z soboty na niedzielę. Tam czekał już jej mąż, Adrian S., którzy zaatakował mężczyznę nożem, uderzał go po głowie i kopał. Później razem ze swoją żoną ukrył ciało 27-latka w zaroślach.
Aleksandra S. i jej mąż, Adrian S. przyznali się do winy. Oboje usłyszeli zarzut zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie, grozi im nawet dożywocie.