REGION
Za drewno na opał dostał… ładunki wybuchowe
Staszowscy policjanci dostali wczoraj (15 października) nietypowe zgłoszenie. 55-letni mieszkaniec Połańca poinformował, że przewozi swoim samochodem aż …34 pociski. Na szczęście okazało się, że były one rozbrojone.
Zgłoszenie do dyżurnego staszowskiej jednostki wpłynęło wczoraj, tuż przed godziną 13. 55-latek powiadomił, że na „pace” swojego auta ma 34 niewybuchy, które znajdowały się w zebranym przez niego złomie. Na miejsce natychmiast zostali skierowani policjanci z połanieckiego komisariatu i funkcjonariusz Nieetatowej Grupy Rozpoznania Minersko-Pirotechnicznego.
Mundurowi ustalili, że 55-latek zawiózł drewno na posesję w gminie Mielec, a w ramach wymiany za dostarczony opał zabrał złom - w tym wspomniane pociski. Na miejsce przybył patrol saperski, który potwierdził, że znajdujące się w samochodzie pociski są rozbrojone.
Na szczęście zabezpieczone niewybuchy nie stanowiły żadnego zagrożenia – policjanci jednak apelują, by pod żadnym pozorem nie dotykać, nie przenosić i nie przewozić znalezisk przypominających pociski. O tego typu przedmiotach należy jak najszybciej zawiadomić policję, a miejsce zabezpieczyć przed dostępem osób postronnych.