REGION
Naśmiecisz w lesie - zapłacisz. Nawet pięć tysięcy złotych!
Minister środowiska Michał Woś, zapowiedział w zeszłym tygodniu zaostrzenie kar za śmiecenie w lasach. Grzywny mają wzrosnąć z 500 złotych do pięciu tysięcy, dodatkowo pięciokrotnie zwiększyć ma się liczba fotopułapek w lasach. Oprócz tego, przyłapani na śmieceniu będą musieli wykonywać prace społeczne.
Leśnicy z Nadleśnictwa Daleszyce przyjęli zapowiadane zmiany w prawie z dużą satysfakcją.
- Mamy poczucie, że dotychczasowy system kar był nieadekwatny do skali problemu. Bardzo cieszy nas informacja o pracach społecznych dla sprawców – będzie to niewątpliwie miało większy wydźwięk edukacyjny. To ogromnie bulwersujący temat, mocno poruszający nie tylko leśników, ale i wszystkich tych, którzy lasy odwiedzają. Śmieci, oprócz tego że szpecą, są bardzo niebezpieczne dla środowiska i zwierząt – mówi Paweł Kosin z Nadleśnictwa Daleszyce.
Ważna zmiana dotyczy także większej liczby fotopułapek – okazuje się, że kamery montowane w lesie przynoszą dobre rezultaty.
- Często udaje się nagrać sprawców podrzucania śmieci w terenach leśnych. Trzeba zaznaczyć, że fotopułapki są wymierzone wyłącznie w tych, którzy łamią przepisy. Nie tylko wyrzucają odpady, ale kradną drewno czy wjeżdżają nielegalnie do lasów – dodaje leśniczy.
Zmiany w prawie pozytywnie oceniają także strażnicy miejscy. Funkcjonariusze często nakładają kary na „zapominalskich”.
- Od stycznia mundurowi nałożyli 132 mandaty za śmiecenie w ogóle. Na terenie naszego miasta jest sporo kompleksów leśnych i duża część takich przypadków dotyczyła zostawiania odpadów właśnie w lasach. Mieszkańcy Kielc niestety często „zapominają” zabrać ze sobą śmieci. Strażnicy traktują takie przypadki surowo, nie udzielają pouczeń, tylko nakładają mandaty karne. Dziesięciokrotnie wyższa kwota do zapłacenia na pewno będzie dotkliwa – wyjaśnia komendant Straży Miejskiej w Kielcach Renata Gruszyczyńska.
Sporym problemem pozostają także nielegalne wjazdy do lasów – od początku roku strażnicy nałożyli 121 mandatów za takie wykroczenia.
Obecnie na terenie całej Polski działa dwa tysiące fotopułapek - w tym roku ich liczba ma wzrosnąć do pięciu tysięcy. W przyszłym roku planowane jest zainstalowanie kolejnych pięciu tysięcy kamer i wyposażenie nadleśnictw w dodatkowy sprzęt, np. drony.