REGION
Wyjątkowa Winnica pod Kielcami. Warto ją odwiedzić!
Kto jeszcze nie słyszał, niech się dowie. Winnica Milanowska to wyjątkowe miejsce oddalone zaledwie 35 kilometrów od Kielc. Co można w niej robić? Czego dusza zapragnie! Czy to przestrzeń dla całych rodzin? Oczywiście, że tak! I wspaniała, wakacyjna destynacja.
Winnica znajduje się w malowniczej miejscowości – Milanowska Wólka. Stąd właśnie wzięła się jej nazwa – Winnica Milanowska. To teren zlokalizowany nieopodal Nowej Słupi, Łysej Góry i Świętego Krzyża
– Kiedyś ta ziemia należała do moich dziadków, potem do rodziców, a w 2011 roku weszła w moje posiadanie. Zawsze czułam się tam bardzo dobrze i chciałam by inni też poczuli się jak u siebie. Długo po głowie chodziła mi winnica. Było dużo nauki, szkoleń i dopiero w 2015 roku postanowiliśmy z mężem zasadzić winorośla w sposób ekologiczny – opowiada Joanna Chrobot-Pabis, właścicielka Winnicy Milanowskiej.
Teren mierzy ponad hektar. Pokrywa go trzy tysiące trzysta krzewów różnego pochodzenia (około piętnastu rodzajów winogron).
– Turyści mówią, że jest tu bajkowo. Zgadzamy się z tym. Sami stworzyliśmy tę bajkę, żyjemy w tej bajce i dzielimy się nią z innymi. Jednak tak naprawdę, bez ciężkiej pracy, trudu, wysiłku i pokory nie ma nic. Praca jest przez cały rok, ale muszę przyznać, że osobiście nie czuję, że pracuję, bo naprawdę kocham to co robię – podkreśla Joanna Chrobot-Pabis.
Winnica Milanowska, jako jedyna w regionie, robi wina metodą appassimento z suszonych winogron. Niebawem do oferty mają wejść wina musujące, co w świecie sommelierów jest dużym osiągnięciem.
– Z chęcią opowiadamy turystom o winnicy i produkcji wina. To nie jest jednak miejsce tylko dla dorosłych, ale również dla dzieci. Mamy wycieczki szkolne, podczas których opowiadamy o budowie winogrona, wyciskamy je i robimy swój sok. Ostatnio były dzieci ze szkoły plastycznej, które malowały nasze winorośla. Mamy hamaki, duże boisko do siatkówki i piłki nożnej, plac zabaw ze ścianką wspinaczkową i trampoliną. Mamy możliwość przyjęcia kamperów i osób nocujących w namiotach. Jest miejsce na ognisko. Mamy też namiot, w którym organizujemy różne imprezy okolicznościowe. Nie brakuje również leżaków, na których można się położyć i po prostu popijając wino kosztować regionalnych serów z widokiem na winnicę. Za winnicą jest staw, przy którym można odpocząć. Mamy też od niedawna swoją wędzarnie i robimy swoje wędliny – wylicza właścicielka Winnicy Milanowskiej.
Obiekt jest otwarty nie tylko latem, ale również zimą. Wówczas odwiedzający mogą skorzystać z sauny i wziąć udział w kuligach.
Jak zaznacza nasz rozmówczyni, na zwiedzanie z przewodnikiem należy się wcześniej umówić, jednak na zwykły wypoczynek w przepięknych okolicznościach przyrody można przyjechać bez zapowiedzi.