REGION
Udało się zebrać ponad milion złotych dla Moniki!
Ponad milion 200 tysięcy złotych udało się zebrać na niezwykle drogie leki dla Moniki Luty – chorej na mukowiscydozę 25-latki z Bolmina. – Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy mi pomogli – mówi Radiu eM Kielce.
Mukowiscydoza jest śmiertelną i nieuleczalną chorobą. Jedynym skutecznym sposobem na poprawę stanu zdrowia i normalne życie jest zażywanie leków przyczynowych, które w Polsce nie są refundowane i bardzo drogie. Monika na roczny koszt leczenia musi wydać grubo ponad milion złotych.
Nie załamała jednak rąk. Nie zrobiła również tego Maja Kwiatkowska, przyjaciółka, która założyła zbiórkę na portalu SiePomaga, gdzie zebrano 900 tysięcy złotych.
– Po ponad roku czasu zakończyliśmy tę zbiórkę. Ponadto, udało się zebrać około trzysta tysięcy złotych w programie „Sprawa dla Reportera” Elżbiety Jaworowicz. Razem dało to sumę umożliwiającą mi całoroczne leczenie. Cieszę się, że pojawiła się możliwość kontynuacji leczenia, jednak nie w Polsce – tłumaczy Monika Luty.
– Dziękuję każdemu kto zaangażował się w zbiórkę i mnie wsparł, dając mi siłę by wytrwać. Były chwile lepsze, ale także i te gorsze. Dobro jednak jest i powraca. Dziękuję, że daliście mi szansę i tę szansę wykorzystałam. Nie każdy ma taką możliwość jak ja i dlatego apeluję do ministra zdrowia o refundację leków przyczynowych także w Polsce – dodaje.
Wspomniane leki działają i Monika jest tego dobrym przykładem.
– Byłam na wózku, opiekowano się mną, noszono do łazienki, nic nie mogłam jeść i byłam pod tlenem. Ważyłam 35 kilogramów, a wydolność płuc wynosiła 20 procent. Obecnie, po rozpoczęciu leczenia, normalnie funkcjonuję. Ważę 50 kilogramów, wydolność płuc osiągnęła już ponad 33 procent. Radzę sobie sama i mnie to cieszy. Każda osoba chora na mukowiscydozę też tego pragnie. Nie chcemy życia w szpitalu, gdzie jesteśmy przywiązani do łóżka. W wielu krajach i to nie tylko tych najbogatszych te leki są refundowane. Oby tak się stało również w Polsce – wyjaśnia nasza rozmówczyni.