Toaleta za dwa miliony na zamku? Burmistrz Chęcin: To nieprawda

Przypomnijmy, że na Zamku Królewskim w Chęcinach ma stanąć toaleta. Problem w tym, że zlokalizowano ją w miejscu cennych odkryć archeologicznych, a projekt zakłada ingerencję w ich zabytkową warstwę. Władze gminy zapowiedziały dostosowanie planów tak, aby nie ucierpiała na tym warstwa historyczna obiektu. W ramach inwestycji ma również zostać podłączona woda i kanalizacja.

– Wsłuchujemy się w głos osób, które wypowiadają się w tej kwestii. Trudno mi powiedzieć, czy wszyscy uczestniczący w tej dyskusji głęboko przeanalizowali całą sprawę. Mamy zalecenia pokontrolne ze strony Straży Pożarnej, dotyczące wybudowania wodociągu i hydrantu przy obiekcie. Dążąc do zrealizowania tego kosztownego zalecenia chcieliśmy jednocześnie wykorzystać ten fakt i doprowadzić wodociąg na zamek. Bazowaliśmy na głosach turystów, którzy zarzucali nam od wielu lat, że odwiedzający nie mają możliwości skorzystania z toalety. To samo dotyczy również pracowników. To nieludzkie, żeby ktoś pracował osiem godzin i nie mógł załatwić swoich potrzeb fizjologicznych. Ponadto, dochodzą tutaj kwestie pandemii i konieczności częstszej dezynfekcji rąk. Sprawdziliśmy także jak wygląda to na innych obiektach. Po rozpatrzeniu tych argumentów chcieliśmy, aby na zamku znalazła się toaleta – tłumaczył Robert Jaworski.

Według wstępnego projektu „łapy”, czyli fundamenty wspomnianych obiektów sanitarnych, mogłyby naruszać jeden z najcenniejszych reliktów na zamku – tzw. kuchnię. Ma się to jednak zmienić.

– Naszym założeniem jest, aby taka toaleta została zlokalizowana w takim miejscu, które zagwarantuje, że nie będzie ingerencji w zabytek i nie dojdzie do zniszczeń żadnych reliktów. W tym względzie musi wypowiedzieć się archeolog i konserwator. Nie jest naszą intencją, aby cokolwiek naruszać. Dbamy przecież o zabytki w naszym mieście i są one bliskie naszemu sercu. Można trzymać się zasady, że na średniowiecznym zamku powinno być dokładnie tak jak w średniowieczu. Świat się jednak zmienia i staramy się iść z duchem czasu. Chcemy nawiązywać do historii, ale też reagować na współczesne wyzwania. Nie można robić wielkiego halo z czegoś, co jest oczywiste – dodał burmistrz Chęcin.

Włodarz miasta odniósł się także do medialnych informacji dotyczących kosztów inwestycji.

– Deformowana informacja mówi, że toaleta będzie kosztowała dwa miliony złotych. To nieprawda. Realizujemy całe przedsięwzięcie. Doprowadzamy przecież sieć wodociągową, kanalizację oraz musimy przecież przeprowadzić niezbędne prace archeologiczne. Toaleta jest niewielkim procentem całości tego zadania. Kosztorys na jego  realizację wynosi zaś nieco ponad 950 tysięcy złotych. To, że ktoś w przetargu zaproponował zdecydowanie wyższą cenę nie oznacza, że taka będzie zaakceptowana – zapewnił nasz rozmówca.