REGION
Starzejemy się i jest nas coraz mniej
Mieszkańcy regionu świętokrzyskiego uciekają, a społeczeństwo starzeje się. To informacje, które regularnie się powtarzają. Prognostycy dostarczają kolejnych miażdżących danych o demografii – będzie jeszcze gorzej. Władze państwowe, samorządy i specjaliści skupieni wokół polityków zastanawiają się co można zrobić w takiej sytuacji.
Na początek podajmy kilka liczb. Według informacji Urzędu Statystycznego w Kielcach w okresie od 2005 do 2015 roku populacja województwa świętokrzyskiego skurczyła się o około 28 tysięcy osób. W tym samym czasie grono mieszkańców całego kraju powiększyło się o 280 tysięcy ludzi. Zmieniła się struktura wiekowa województwa świętokrzyskiego. Nieco ponad 10 lat temu młodzież poniżej 17. roku życia stanowiła 21 procent populacji regionu. Do 2015 roku ten wskaźnik spadł o 4 procent.
- Dużym wyzwaniem dla naszego województwa jest ruch migracyjny. W tym momencie saldo migracji wewnętrznych czyli między województwami w przeliczeniu na 1000 osób wynosi -1,8 procent - mówi Agnieszka Piotrowska-Piątek, dyrektor Urzędu Statystycznego w Kielcach.
Obecnie w regionie świętokrzyskim mieszka około milion 200 tysięcy osób. Jest nas coraz mniej w województwie, a prognostycy alarmują, że będzie jeszcze gorzej. - Biorąc pod uwagę prognozę, horyzont czasowy 2050 ta depopulacja będzie jeszcze bardziej widoczna. Wtedy prawdopodobnie przestaniemy być województwem, w którym mieszka ponad milion osób. W regionie będzie około 982 tysięcy mieszkańców – przytacza dane Agnieszka Piotrowska-Piątek. Nasze społeczeństwo zestarzeje się. W 2050 roku średnia wieku w Świętokrzyskiem wzrośnie do 55 lat.
Władze zastanawiają się co zrobić, by Polaków zachęcić do powiększania rodziny i jak odwodzić od emigracji za granicę. Wojewoda świętokrzyski Agata Wojtyszek mówi, że pomóc powinny rządowe programy, jak na przykład Rodzina 500+, Mieszkanie+ i inne działania państwa. Z kolei Rządowa Rada Ludnościowa dodaje, że problemy demograficzne trzeba zdiagnozować indywidualnie dla każdego regionu. - Mam nadzieję, że w najbliższym czasie skutek przyniosą również działania, które będą dotyczyły rynku pracy, przede wszystkim rynku pracy dla młodych ludzi. Potrzebna jest zdecydowana walka z „umowami śmieciowymi”, które są wyjątkowo szkodliwe dla młodego pokolenia - mówi szefowa wspomnianego zgromadzenia profesor Józefina Hrynkiewicz.
Dyskusje o demografii w Polsce organizowane są we wszystkich województwach. Konferencja skupiona na regionie świętokrzyskim przed chwilą się zakończyła. W ciągu najbliższych tygodni ma powstać analiza problemów, która będzie przydatną informacją zarówno dla władz centralnych jak i samorządowych. - Parlamentarzyści, zwłaszcza ci z poszczególnych regionów dzięki tym konferencjom bardzo istotny materiał do analizy. Każde województwo jest inne. Prócz tych suchych danych, jakie dostarcza Główny Urząd Statystyczny, powstaje swego rodzaju mapa zagrożeń demograficznych, którym trzeba przeciwdziałać. Zdajemy sobie sprawę że wszelkie działania jakie podejmuje rząd, czy parlament na poziomie ustawowym mogą przynieść efekt dopiero w dłuższej perspektywie – mówi senator Krzysztof Słoń.
Rządowa Rada Ludności twierdzi, że w regionie świętokrzyskim nie jest jeszcze tak źle. Gorzej jest na przykład na Podkarpaciu, na Mazurach czy w Łódzkiem. Jeśli chodzi o demografię nie mogą narzekać takie województwa jak mazowieckie oraz pomorskie. Jednak, jak mówi profesor Hrynkiewicz, tamtejsze władze tak naprawdę nie robią nic na rzecz polepszenia sytuacji, a korzystają jedynie na tym, że wśród młodych ludzi Warszawa czy Trójmiasto to obiecujące kierunki.