REGION
Ptasia grypa szaleje w Polsce. Jak jest w naszym regionie?
Ponad 27 ognisk i prawie milion sztuk drobiu do utylizacji – to bilans ptasiej grypy w Polsce w ostatnich kilku dniach. Szalejąca, wysoce zjadliwa choroba jest ciężka do zatrzymania. Sprawdziliśmy jak wygląda sytuacja w województwie świętokrzyskim.
Niestety, w wielu miejscach w Polsce ptasia grypa powoduje olbrzymie straty związane z koniecznością utylizacji drobiu. W powiecie Żuromińskim dotknęła m.in. gospodarstwo, w którym utrzymywano 320 tysięcy brojlerów kurzych.
Jak wygląda sytuacja w naszym regionie? Przypomnijmy, że 9 lutego ognisko ptasiej grypy wykryto w Ćmielowie, w powiecie ostrowiecki.
– Padło tam około 60 kur. Ognisko zostało jednak zlikwidowane i opanowaliśmy sytuację. Dzisiaj nie ma żadnych problemów w województwie świętokrzyskim – mówi Tadeusz Kulkiewicz, wojewódzki lekarz weterynarii.
Dodaje jednak, że sytuacja jest dynamiczna.
– W całym kraju jest dużo zachorowań. Dotyczą one dużych gospodarstw. Rekordzistą jest jedno z Wielkopolski, w którym było ponad milion kur niosek – informuje Tadeusz Kulkiewicz.
Czy ptasia grypa może być groźna dla ludzi? Eksperci uważają, że nie. Przynajmniej na razie.
– Ten wirus nie jest na teraz groźny dla człowieka. Wirusy jednak mutują, więc nie wiemy, w którą stronę się rozwinie. Jest on niezwykle zjadliwy dla drobiu. Jeśli wszedłby w świat człowieka to nie wiemy jak groźny by był dla nas – dodaje wojewódzki lekarz weterynarii.