REGION
Protest w MAN-ie zaostrza się! „Napisaliśmy do Monachium”
– Wysłaliśmy wniosek o zwolnienie zarządu do centrali MAN-a w Monachium – mówi nam Jan Seweryn, przewodniczący Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ "Solidarność" w starachowickim MAN-ie. Konflikt między związkowcami a władzami firmy pogłębia się.
Przypomnijmy, że związkowcy domagają się podniesienia płacy zasadniczej o 200 złotych oraz poziom inflacji, a także włączenie premii miesięcznej do stawki osobistego zaszeregowania.
W ubiegłą środę akcja protestacyjna rozpoczęła się od oplakatowania zakładu i jego oflagowania. W kolejnym dniu odbył się „głośny” prostet.
– Pracownicy wychodząc z pierwszej zmiany trąbili w swoich samochodach przy biurze głównym – tłumaczy Jan Seweryn.
Teraz, związkowcy postanowili napisać list do głównego zarządu MAN-a w Monachium.
– Czekamy na reakcję szefa koncernu. Domagamy się odwołania zarządu lub przynajmniej skłonienia władz do rozmowy z nami. Jeśli zarząd główny nie zareaguje to mamy problem. Chcemy również odwołania kierownika działu BHP, który prowadzi, naszym zdaniem, niewłaściwe działania – dodaje nasz rozmówca.