REGION
Pani Jadwiga chce wrócić do zdrowia. Pomóżmy!
Pani Jadwiga ma dwójkę dzieci i kochającego męża. Niestety, w ubiegłym roku doznała rozległego wylewu, który doprowadził do paraliżu prawej części ciała. Jej powrót do zdrowia możliwy jest jedynie poprzez kosztowną rehabilitację. Każdy z nas może włączyć się w pomoc.
Wszystko zaczęło się wówczas, kiedy pani Jadwiga była w zaawansowanej ciąży i zachorowała na Covid-19.
– Żona po kilku dniach przebywania w szpitalu covidowym w Starachowicach urodziła córkę. Szybko po porodzie dziecko zostało odseparowane od matki. Przez cały tydzień jeździłem, żeby przytulać, karmić i przewijać małą. Po tygodniu zabraliśmy wraz z kuzynką dziecko do domu. Nie spodziewaliśmy się tego, co zdarzy się później – mówi Paweł Barańczak, mąż pani Jadwigi.
Następnie rozpoczął się niezwykle bolesny okres w życiu całej rodziny. Kobieta dostawała nagłych skoków ciśnienia. 25 kwietnia doznała udaru.
– Żonie została udzielona pomoc. Z porodówki została przewieziona na oddział neurologiczny w Starachowicach, a później do Kielc. Przebywała tam kilkanaście dni, a gdy jej stan zdrowia na to pozwolił, trafiła na oddział rehabilitacyjny. Jest tam do dzisiaj i będzie jeszcze około trzech tygodni – dodaje pan Paweł.
Po tym czasie rehabilitacja w ramach NFZ się skończy. Jest ona konieczna, aby pani Jadwiga wróciła do zdrowia. Jej kontynuacja będzie jednak kosztowna.
– Jadzia będzie rehabilitowana w domu. Praca z nią przynosi efekty. Jej noga jest sprawna w 90 procentach i ma przywrócony aparat mowy, czyli mówi płynnie. Krwiak w głowie w formie szczątkowej jest, ale się cofa. Ręka jest ruchoma w obojczyku, a w dłoni pojawiło się drganie dwóch palców – tłumaczy nasz rozmówca.
Po to, żeby prowadzić rehabilitację i aby pani Jadwiga mogła powrócić do zdrowia potrzebne jest wsparcie. Pomóc może każdy z nas wpłacając pieniądze poprzez portal SiePomaga:
https://www.siepomaga.pl/jadwiga-baranczak?fbclid=IwAR3-JohH_jxYeaos_hoe-WE3oxz_POsDDiCB2Epzk3RMO_NtFDv9iXrV1Jc