REGION
Niewybuchy trafią do Michałowa. Wojewoda podpisał zarządzenie
To niezwykle ważny dzień dla kieleckich żołnierzy. Dzięki specjalnemu porozumieniu saperzy z Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych nareszcie będą mieli miejsce na terenie naszego regionu do niszczenia znalezionych niewypałów i niewybuchów.
Do tej pory Patrol Saperski z kieleckiej Bukówki po podjęciu i zabezpieczeniu materiału wybuchowego transportował go na teren poligonu w Nowej Dębie. – Nasi żołnierze musieli jeździć 140 kilometrów na miejsce unieszkodliwienia ładunku. Jest to czasochłonne i niebezpieczne ze względu na przewożony materiał – przyznaje pułkownik Paweł Chabielski, komendant CPdMZ. Jak dodaje starszy chorąży sztabowy Robert Krasowski, dowódca Patrolu Saperskiego tak długa trasa zwiększała również koszty amortyzacji specjalistycznych pojazdów i wymuszała większe zaangażowanie pozostałych służb
Teraz ma się to zmienić. Dzięki zarządzeniu wojewody świętokrzyskiego i porozumieniu zawartym między Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych a skarżyskim MESKO, saperzy będą zawozili niewybuchy do Michałowa w gminie Skarżysko-Kościelna na teren, którym dysponuje największa firma zbrojeniowa w Świętokrzyskiem. – Zwiększy się nasze bezpieczeństwo. Na terenie całej Polski leży jeszcze w ziemi leży tysiące ton „pamiątek” po wojnie. Dzięki naszemu porozumieniu żołnierze nie będą musieli pokonywać dużych odległości – przyznaje Tomasz Stawiński, prezes MESKO.
Starania o wyznaczenie odpowiedniego miejsca trwały od 2003 roku. – Jest mi niezmiernie miło, że to właśnie na moją kadencję przypadła ta uroczystość – dodaje wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz.
Patrol Saperski do niewybuchów wyjeżdża około 300 razy rocznie podejmując od pięciu do 20 tysięcy materiałów niebezpiecznych.