REGION
Nie dokarmiaj!
Trwa zima, a wraz z nią okres dokarmiania zwierząt. Wielu z nas buduje przydomowe karmniki dla ptaków, bądź pomaga dzikim mieszkańcom lasów. Czy jednak możemy to robić?
W ostatnich latach zarówno leśnicy jak i myśliwi nie dokarmiają zwierząt. Jest to spowodowane coraz łagodniejszymi zimami, ale też apelami naukowców
– Aktualnie w naszych lasach nie ma takich mrozów jak jeszcze kilka lat temu. Nie ma też dużej ilości śniegu, więc dzikie zwierzęta nie mają problemu ze znalezieniem pożywienia. Naukowcy widzą wiele dobrych stron takiego podejścia. Dzięki niemu sarny czy dziki nie koncentrują się w jednym miejscu, co ułatwiało zadanie drapieżnikom i mogło wpływać na ich populację – wyjaśnia Paweł Kosin z Nadleśnictwa Daleszyce.
Dokarmianie zwierzyny było jedną z przyczyn częstszego pojawiania się jej na ulicach miast.
– Zwierzęta migrowały w rejony, gdzie stały paśniki. Podczas swoich „wycieczek” często wchodziły na drogi publiczne, a to było jednym z powodów dużej liczby wypadków w tym okresie. Działając w ten sposób możemy trwale zmienić zachowanie zwierzyny, przez co częściej będzie się ona pojawiała w okolicach domostw – tłumaczy nasz rozmówca.
Wielu z nas buduje przydomowe karmniki. Dla najmłodszych, obserwowanie pożywiających się ptaków, to duża frajda. Ważne jest jednak to, aby robić to z głową. Nie powinno się podawać im wielu produktów spożywczych, między innymi pieczywa czy makaronów.
– Tak naprawdę, przy tak łagodnych temperaturach, ptaki nie potrzebują dokarmiania. Obserwujemy co raz większą liczbę gatunków, które zostają w naszym kraju podczas zimy. To jeden z dowodów na to, że nie potrzebują one naszej pomocy. Jeśli już jednak chcemy to robić, to musimy pamiętać o kilku zasadach. Przede wszystkim dokarmiajmy tylko naturalnym pokarmem – apeluje Paweł Kosin.
Przy karmnikach powinniśmy umieścić wodę, regularnie je czyścić, a także umieszczać w bezpiecznych dla ptaków miejscach. Gdy już rozpoczniemy proces dokarmiania, to musimy to robić do końca zimy.