Inspekcja Handlowa skontrolowała zabawki. Wykryto nieprawidłowości

Inspektoraty prowadziły swoje działania od listopada do grudnia ubiegłego roku. Sprawdzani byli producenci, sprzedawcy hurtowi, ale także sklepy detaliczne i wielkopowierzchniowe.20 kontrolowanych zabawek pochodziło z Chin, pięć z Polski i pięć z pozostałych krajów unijnych.

Jak się okazało, pięć spośród 30 modeli miało niezgodności formalne – chodziło o brak danych podmiotów odpowiedzialnych za wprowadzenie do obrotu. W czterech przypadkach natomiast nie było wymaganych ostrzeżeń lub były one umieszczone niezasadnie.

Nie zabrakło także badań laboratoryjnych.

- Polegały one na rwaniu, paleniu, zgniataniu, zrzucaniu z wysokości, mierzeniu zabawek i umieszczaniu ich poszczególnych elementów w cylindrze do kontroli małych elementów. W tym przypadku sześć spośród 30 zabawek miało nieprawidłowości – było to występowanie zbyt małych elementów, dostęp do wypełnienia z materiału włóknistego i oddzielenie się od zabawki przyssawki z pętelką z linki – informuje UOKiK.

Jak podsumowuje inspekcja handlowa, wyłącznie pod kątem oznakowania i niezgodności formalnych zakwestionowano pięć zabawek, w tym dwie pochodzące z Polski. W trzech zabawkach odnotowano zarówno niezgodności formalne, jak i konstrukcyjne. W jednym modelu zabawki mogła być stwierdzona więcej niż jedna niezgodność.

Najliczniejszą grupę zabawek z nieprawidłowościami stanowiły zwierzaki. W efekcie kontroli sporządzono siedem wniosków o wszczęcie postępowań administracyjnych do prezesa UOKiK.

Kupując zabawki maluchowi, warto sprawdzić, czy mają one znak CE, potwierdzający zgodność z europejskimi normami. Powinien być umieszczony w sposób widoczny na zabawce, opakowaniu lub przytwierdzonej etykiecie.