REGION
Czteroosobowa rodzina podtruła się tlenkiem węgla. Strażacy ostrzegają przed „cichym zabójcą”
Wczoraj, do funkcjonariuszy straży pożarnej wpłynęło niepokojące zgłoszenie – dwójka dorosłych i dwoje dzieci ( 9 i 14 lat) miało objawy świadczące o zatruciu tlenkiem węgla. Do zdarzenia doszło wieczorem, w miejscowości Mójcza. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Do domu jednorodzinnego w którym mieszka rodzina, wysłano zastęp straży pożarnej oraz pogotowie ratunkowe.
- Na miejscu potwierdziły się nasze podejrzenia. Stężenie tlenku w domu, już po wstępnym przewietrzeniu wynosiło 200 PPM, a norma to maksymalnie 15 PPM. Najprawdopodobniej, źródłem tlenku węgla był piec centralnego ogrzewania. Przyczyna to niewłaściwie działająca wentylacja w kotłowni – informuje mł. bryg. Mariusz Góra, Zastępca Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach.
Cała rodzina trafiła do szpitala. Wszyscy skarżyli się na złe samopoczucie, ból głowy i nudności, byli przytomni. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, ale strażacy apelują – zakupmy czujnik czadu, jeśli mamy w domu instalację gazową. „Cichy zabójca” jest niewyczuwalny ludzkimi zmysłami.
- Jeśli normy czadu są drastycznie przekroczone, pojawia się zagrożenie dla zdrowia i życia. Gdy stężenie wynosi powyżej 5000 PM człowiek traci przytomność – jeśli nie zostanie przez kogoś znaleziony na czas, może skończyć się to tragicznie – ostrzega Mariusz Góra.