REGION
Dwie martwe osoby w zamkniętym domu. Policjanci wyjaśniają okoliczności zdarzenia
Strasznego odkrycia dokonali wczoraj po południu świętokrzyscy mundurowi – w zamkniętym lokalu znajdowały się ciała 64-letniego mężczyzny i 38-letniej kobiety. Policjanci nie wykluczają, że do tragedii doszło w skutku ulatniania się tlenku węgla.
Niepokojący sygnał wpłynął od mężczyzny, który zgłosił funkcjonariuszom iż od trzech dni nie widział swoich lokatorów. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci, strażacy i pogotowie.
- Dom był zamknięty, służby weszły do środka używając siły. Tam znaleziono dwa ciała: 64-latka i 38-latki. Lekarz potwierdził zgon, a na miejscu pracowali mundurowi pod nadzorem prokuratora, biegły z zakresu medycyny sądowej oraz policyjny technik – wyjaśnia Karol Macek z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Na zwłokach nie ujawniono śladów mogących świadczyć, że do śmierci dwóch osób ktoś się przyczynił. Ciała zabezpieczono do sekcji, możliwe że powodem zgonów było zaczadzenie.