REGION
W przychodni w Stąporkowie ludzie czekają w kolejkach od pierwszej w nocy
Zaniepokojona słuchaczka poinformowała nas o problemach Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Stąporkowie, przy ulicy Słowackiego 2. Według jej relacji, w przychodni pracuje jedynie dwóch lekarzy i dwie pielegniarki - z czego jedna przebywa na zwolnieniu. Jest to cały personel medyczny w ośrodku.
- Sytuacja jest nie do przyjęcia, sama czekam już ponad tydzień na wizytę u lekarza rodzinnego. Zanim do niego trafię, zdążę pewnie wyzdrowieć. Ludzie gromadzą się pod przychodnią w nocy, by móc rano zarejestrować się do lekarza. Rozmawiałam z mężczyzną, który mówił że przyjechał pod ośrodek o pierwszej w nocy – wtedy udało mu się zarejestrować. Z kolei jedna z kobiet zgłosiła się do lekarza z podejrzeniem udaru i została odesłana do pielęgniarki – relacjonuje mieszkanka gminy Stąporków.
Okazuje się, że od jakiegoś czasu do zakładu opieki zdrowotnej w Stąporkowie zgłaszają się ludzie z okolicznych wiosek.
-To niemożliwe, by w takich warunkach trafić na czas do lekarza. Nie można zarejestrować się na popołudnie, więc dużo osób odchodzi z kwitkiem. Mnie pielęgniarka doradziła, żebym leczyła się sama – poleciła mi mleko z czosnkiem. W ciężkich przypadkach odsyłają na pogotowie - wyjaśnia nasza rozmówczyni.
Jak całą sytuację komentuje świętokrzyski oddział NFZ?
- Jest to faktycznie dość duży ośrodek, zadeklarowanych w nim mamy około siedmiu tysięcy pacjentów w podstawowej opiece zdrowotnej. Pracuje w nim ośmiu lekarzy, ale dziennie przyjmuje dwóch – tam mamy pięć pielegniarek, natomiast w ciągu dnia są także dwie. Pacjentów jest rzeczywiście dużo, a sama przychodnia podlega burmistrzowi. Nie mieliśmy do tej pory żadnej interwencji jeśli chodzi o przyjęcia do lekarzy w tym ośrodku – tłumaczy Beata Starz-Grudzińska z Świętokrzyskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.
Problemy z dostaniem się do lekarza pacjenci mogą zgłaszać samodzielnie do NFZ-u, a ten następnie podejmie odpowiednie kroki.
- Prosimy chorych, by komunikowali nam takie sytuacje. My wtedy kontaktujemy się z burmistrzem czy kierownikiem przychodni i staramy się wypracować jakieś rozwiązanie. Po otrzymaniu sygnału, od razu podejmujemy interwencję w danym ośrodku – możemy zwiększyć liczbę godzin, w czasie których przyjmują lekarze, czy postarać się o dodatkową załogę medyczną. Trzeba też pamiętać, że mamy obecnie sezon chorobowy – obserwujemy więcej przypadków przeziębień i grypy. To także ma wpływ na pracę przychodni – wyjaśnia Beata Starz-Grudzińska.
Pracownicy NFZ apelują, by pacjenci zgłaszali na bieżąco wszystkie problemy z dostępem do podstawowej opieki zdrowotnej. Kontaktować się można mailowo: biuro@nfz-kielce.pl , listownie, lub bezpośrednio w siedzibie NFZ, na ulicy Jana Pawła II 9 w Kielcach.