REGION
8 milionów za usunięcie składowiska. Wójt szuka pomocy finansowej, mieszkańcy nie współpracują
Pod petycją o umorzenie tzw. „janosikowego” wystosowaną do ministra finansów widnieje zaledwie 160 podpisów. To niewiele, biorąc pod uwagę fakt, że w gminie zameldowanych jest blisko osiem tysięcy osób. Wójt apeluje o wsparcie inicjatywy: „Z takim wynikiem nie mamy szans”.
- Cały czas spotykamy się z firmami, które proponują nam uprzątnięcie składowiska. Mimo atrakcyjnych ofert, niestety nie możemy jeszcze ogłosić przetargu, ponieważ nie mamy wystarczających środków - tłumaczy wójt Sebastian Nowaczkiewicz.
Koszt usunięcia składowiska może wynieść nawet osiem milionów złotych. - Wciąż szukamy wsparcia finansowego. Chciałbym przypomnieć, że na stronie internetowej Urzędu Gminy dostępna jest petycja o umorzenie tzw. „janosikowego” wynoszące dwa miliony złotych. W gminie zameldowanych jest prawie osiem tysięcy osób, z kolei tych pełnoletnich, uprawnionych do głosowania jest pięć i pół tysiąca. Pod petycją widnieje 160 podpisów. Moim zdaniem z takim wynikiem nie mamy szans. Dlatego jeszcze raz proszę o poparcie inicjatywy, nie tylko przez mieszkańców naszej gminy, ale również naszych sympatyków z całego regionu - apeluje Nowaczkiewicz.
Włodarz gminy z prośbą o pomoc zwrócił się również do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. - Niestety nie ma tam żadnych instrumentów dotacyjnych, są tylko nieumażalne pożyczki. Jestem również po rozmowach w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska. Jest tam pewien program, z którego być może będziemy w stanie skorzystać. Mimo to nie obędzie się bez zaciągnięcia kredytu i zadłużenia gminy. Jednak zdrowie i życie mieszkańców jest dla nas kwestią priorytetową - tłumaczy.