Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Wyrwać niepamięci

środa, 23 listopada 2016 06:23 / Autor: Tygodnik eM Kielce
Wyrwać niepamięci
Wyrwać niepamięci
Tygodnik eM Kielce
Tygodnik eM Kielce

Z grobów na „Kieleckiej Łączce” na cmentarzu na Piaskach wydobyto jak dotąd szczątki dwóch osób. Kim byli? Pewności nie ma. W tym miejscu mogą spoczywać obok siebie zarówno kryminaliści, jak i Żołnierze Niezłomni.

W kwaterze nr 6, w której Instytut Pamięci Narodowej prowadzi ekshumacje, grzebano ludzi zamordowanych w Urzędach Bezpieczeństwa czy w więzieniu w Kielcach. Straceni zostali na podstawie różnych wyroków, głównie Wojskowego Sądu Rejonowego w Kielcach. Problem w tym, że UB preparowało dokumenty. Nawet księgi parafialne nie zawsze zawierają prawdziwe dane dotyczące zmarłych spoczywających w poszczególnych mogiłach. 

– Wiele wpisów z końca lat 40. i początku 50. w księgach parafii katedralnej oznaczonych jest NN. Niektóre dotyczą osób niezwiązanych z podziemiem niepodległościowym oraz ludzi, o których wiadomo, że byli straceni za swoją działalność niepodległościową po II wojnie światowej – tłumaczy historyk dr Marek Maciągowski, dyrektor Ośrodka Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej w Kielcach.

– Wiele lat po śmierci Ludwika (Ludwika Machalskiego „Mnicha”, straconego w kieleckim więzieniu w 1951 r. – przyp. red.) ktoś z zarządzających cmentarzem na Piaskach zdradził rodzinie, że jest on pochowany w w kwaterze numer 6 tam, gdzie leży kamień oznaczony numerem 11. Bliscy postawili krzyż. Po latach ten krzyż zniknął. Trzeba było postawić nowy. Mama Ludwika nigdy nie pogodziła się ze śmiercią syna. Uważała, że ciągle żyje, tylko musi się ukrywać… – opowiada Katarzyna Ciepiela ze Staszowa, bratanica „Mnicha”.

Zdarzało się, że zamordowanych przez UB chowano po dwóch w jednej trumnie, a czasami do dołu wrzucano nagie zwłoki po to, aby utrudnić identyfikację. Do tej pory specjaliści IPN zbadali dwie mogiły. Wszystko wskazuje na to, że spoczywały w nich pojedyncze ciała. Jedna jednak zalana jest wodą, z błota badacze wyciągali pojedyncze kości. Po trumnie nie ma śladu.

– Szczątki są w złym stanie. Trzeba się będzie napracować, żeby potwierdzić nazwiska. Warunki są tutaj bardzo trudne – wyjaśnia Leszek Bukowski z kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej.

Na szczęście szczątki z drugiego grobu są w lepszym stanie. – Ekshumowane kości zabezpieczyliśmy i opisaliśmy, przekażemy je do Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu. Później trafią do laboratoriów Pomorskiego Uniwersytetu Szczecińskiego. Tam będzie przeprowadzona identyfikacja i badania porównawcze z materiałem zgromadzonym w banku genów pobranych od rodzin żołnierzy Podziemia Niepodległościowego – tłumaczy Bukowski.

– Mamy włosy Ludwika. I czekamy – dodaje pani Katarzyna. 

***

W minionym tygodniu IPN zakończył prace na „Kieleckiej Łączce”. – Nie mogliśmy kontynuować badań. Warunki są zbyt trudne. Wrócimy na wiosnę – mówi Bukowski. – „Łączka” to jedno z miejsc na cmentarzu na Piaskach, w którym pochowano żołnierzy Podziemia Niepodległościowego. Wiemy, że jest ich tu więcej. Kwerendy trwają i mam nadzieję, że uda nam się wyrwać z niepamięci tych, którzy na naszą pamięć zasługują – kończy Bukowski. 

Dorota Kosierkiewicz

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO