Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Wiara przenosi góry

niedziela, 26 czerwca 2016 06:55 / Autor: Tygodnik eM Kielce
Wiara przenosi góry
Shutterstock
Wiara przenosi góry
Shutterstock
Tygodnik eM Kielce
Tygodnik eM Kielce

Mamy to jeszcze świeżo w pamięci: była 46 minuta, a Vive Tauron Kielce przegrywało z MVM Veszprem 28:19. Kiedy wydawało się, że wszystko stracone, w Lanxess Arenie zaczęły dziać się rzeczy, które wielu kibiców określiło jednym słowem: cud.

Kielczanie błyskawicznie zaczęli odrabiać straty, a gola na wagę remisu i dogrywki rzucili na… dziesięć sekund przed ostatnią syreną. Dodatkowy czas również nie przyniósł rozstrzygnięcia. Vive sięgnęło po trofeum dopiero po niezwykłej serii rzutów karnych.

– Nie mam wątpliwości, że to był cud. W trakcie spotkania, kiedy przegrywaliśmy wysoko, modliliśmy się w naszej loży i chyba pomogło, bo wygraliśmy! Jeśli tak, to musimy podziękować Panu Bogu – mówił chwilę po meczu Bertus Servaas, prezes Vive. I jak powiedział, tak zrobił. Dwa dni po niezwykłym triumfie szczypiorniści razem ze swoimi kibicami wzięli udział w Mszy świętej dziękczynnej.

– Musiałem tu przyjść. To dzięki wierze udało nam się wydrzeć zwycięstwo. Za takie rzeczy trzeba dziękować Najwyższemu, ale dalej nie mogę w to uwierzyć. Oczywiście nasi chłopcy zagrali super, ale coś musiało im pomóc i to jest piękne – mówił nam czterdziestoletni Marek, który kibicuje szczypiornistom od wielu lat.

Nie tylko wśród kibiców są ludzie głęboko wierzący. Wśród sportowców także. Modlą się najlepsi polscy piłkarze, koszykarze, lekkoatleci, skoczkowie narciarscy. Nie wstydzą się o tym mówić. Ale zacznijmy od szczypiornistów.

Różaniec i orzeł

Na początku tego roku telewizja klubowa Vive Tauronu stworzyła niesamowity spot promujący mistrzostwa Europy, które w drugiej połowie stycznia rozegrano na polskich parkietach. Elementem przewodnim były „biało-czerwone” barwy i symbole narodowe, wśród których pojawił się również różaniec, szczególnie bliski Sławomirowi Szmalowi, bramkarzowi kieleckiego klubu. Sportowiec nigdy nie ukrywał swojej głębokiej wiary w Boga.

– Dorastałem w małym miasteczku, w wielodzietnej rodzinie. Była nas czwórka rodzeństwa. To rodzice wychowali nas w wierze katolickiej. Dlatego słowo „rodzina” tak wiele dla mnie znaczy. Sport interesował mnie od najmłodszych lat, po pewnym czasie stał się moim zawodem, sposobem na życie. W trakcie kariery sportowej poznałem wielu ludzi. Można by wymienić całą armię osób, które były i są dla mnie przykładem, dają motywację w życiu. I za to wszystko dziękuję Panu Bogu – wyznaje „Kasa” na stronie internetowej Krajowego Duszpasterstwa Sportowców, którym kieruje biskup pomocniczy diecezji kieleckiej Marian Florczyk. – Każdy potrzebuje wsparcia duchowego. Modlitwa za ulubiony klub, reprezentację i zawodników to znak wzajemnej bliskości, patriotyzmu i kibicowania – wyjaśnia ksiądz biskup.

Nie wstydzi się Jezusa

Jakub Błaszczykowski jest od lat jednym z najlepszych polskich piłkarzy, ale jego droga na szczyt przebiegała zupełnie inaczej niż w przypadku jego kolegów z klubu czy reprezentacji. Gdy miał 11 lat, widział, jak ojciec zabił mamę. To traumatyczne wydarzenie ukształtowało charakter pomocnika. Jak podkreśla Błaszczykowski, wiara pozwoliła mu przetrwać ciężkie wydarzenia, wyjść na prostą i zostać nie tylko świetnym piłkarzem, ale też odpowiedzialnym mężem i ojcem. – Szczycę się wiarą na co dzień i staram się przekonywać ludzi, aby nie zapominali o tym, co jest dla nas najważniejsze: o wierze i modlitwie. Dla mnie najistotniejsza jest codzienna Eucharystia i czytanie Pisma Świętego. Czasami zwyczajnie, po ludzku, nie chce mi się. Modlitwa daje mi jednak siłę i staram się nie zaniedbywać tego obowiązku. Wiem, że ani sława, ani pieniądze nie dają tyle radości, co bycie z Bogiem. Wiem, że moją nadrzędną powinnością jest przyznawać się do Chrystusa – mówi Błaszczykowski, który wspiera akcję „Nie wstydzę się Chrystusa”, jest też jednym z ambasadorów Światowych Dni Młodzieży w Krakowie (w których zapowiedział swój udział).

Wiara pomaga „Lewemu”

Kieleccy szczypiorniści i Kuba Błaszczykowski to niejedyni sportowcy, którzy tak mocno i otwarcie deklarują swoje przywiązanie do wiary. W tym gronie znajdują się także: Anita Włodarczyk, najlepsza młociarka świata, Marcin Gortat grający w koszykarskiej NBA, Adam Kszczot i Marcin Lewandowski, świetni ośmiusetmetrowcy oraz Kamil Stoch, dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi. No i jeden z najlepszych napastników na świecie – Robert Lewandowski.

– Dziś wszystko toczy się bardzo szybko. Często zapominamy o naszych wartościach i o tym, co tak naprawdę jest najważniejsze – wierze. Ona pomaga mi na boisku, ale też i poza nim. Pomaga w tym, być po prostu być dobrym człowiekiem i popełniać jak najmniej błędów – mówi „Lewy”.

Nasi mistrzowie zgadzają się, że wiara pomaga im osiągać sukces. Nic dziwnego. Przecież wiara przenosi góry.

Damian Wysocki

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO