Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Tajemnice gotyckich krzyży

niedziela, 18 marca 2018 06:45 / Autor: Tygodnik eM Kielce
Tajemnice gotyckich krzyży
Tajemnice gotyckich krzyży
Tygodnik eM Kielce
Tygodnik eM Kielce

Tuż za Wiślicą widać z oddali czerwony dach średniowiecznego kościoła – góruje nad majestatycznie pięknym krajobrazem. To piękno dostrzegł Jan Długosz, nasz znakomity kronikarz, i ufundował gotycki kościół. Warto go zobaczyć.

Jesteśmy w Chotlu Czerwonym. – Kościół został usytuowany na wychodniach kryształów, zwanych ogonami jaskółczymi. Pierwotnie był drewniany, stał na szczycie wzniesienia być może trzysta lat, zanim Długosz, zdecydował się ufundować obecną świątynię gotycką. Miało to miejsce w latach 1443-1450 – opowiada profesor Krzysztof Bracha, mediewista z UJK w Kielcach.

Krzyż z Wawelu?

Parafia należy do najstarszych na ziemiach polskich; jej metryka sięga XII stulecia. Nazwa Chotel Czerwony jest niezwykle interesująca. Prawdopodobnie pochodzi od charakterystycznej czerwonej dachówki. Stąd w dokumentacji średniowiecznej zachował się zapis tłumaczony jako „czerwony kościół”. Jego kształt i bryła architektoniczna są bardzo proste. To kościół jednonawowy, zbudowany na planie kwadratu i bardzo zbliżony do pobliskiej kolegiaty w Wiślicy, w której rezydował wówczas Jan Długosz. Dach kolegiaty w Wiślicy jest zresztą dobrze widoczny ze szczytu wzgórza.

– W tym kościele jest kilka krzyży, ale najpiękniejszy to ten gotycki, który zawisł na ścianie naprzeciwko wejścia – ksiądz Stefan Łasoń, proboszcz parafii św. Bartłomieja apostoła w Chotlu Czerwonym, prowadzi nas do wiekowego krucyfiksu. – Prawdopodobnie został przywieziony z Wawelu. Przez kilkaset lat wisiał na zewnątrz w ogrójcu. Trzeba jednak było go chronić i dlatego został przeniesiony do świątyni. To dzieło sztuki dla kościoła, dla ludzi wierzących, dla nas wszystkich.

Zadzieramy wysoko głowy, żeby przyjrzeć się temu świadkowi naszych dziejów. – Wspaniały gotycki krucyfiks z przedstawieniem męki pańskiej. Datowany na około 1400 rok. Przedstawienie typowe dla późnego średniowiecza – tłumaczy profesor Bracha. – Chrystus został wyobrażony jako Bóg, jako Syn Boży, ale jego śmierć ma wymiar człowieczy, na twarzy widać grymas bólu i cierpienia, wychudzone ciało cierpi, umiera.

Bejsce pod krzyżem

Podobny krzyż gotycki znajduje się Bejscach, w oddalonych o 30 kilometrów od Chotla Czerwonego. Tamtejszy kościół św. Mikołaja został zbudowany w stylu gotyckim w XIV w., ale parafia kształtowała się już w XII wieku. – Najstarsza część świątyni, czyli prezbiterium, pochodzi z 1326 roku, natomiast nawa główna została dostawiona później – wyjaśnia ksiądz Marek Zawłocki, proboszcz parafii św. Mikołaja w Bejscach.

Bejsce słyną z kaplicy Firlejów, jednak my zatrzymamy się dzisiaj przy gotyckim krzyżu i pasyjnej opowieści na freskach w prezbiterium. I ten krzyż pierwotnie wisiał w ogrójcu, ale dzisiaj zajmuje centralne miejsce w świątyni, przy ołtarzu głównym. A wokół freski, niezwykłe sugestywne. – Polichromie pochodzą z tej samej epoki. Są jednym z najpiękniejszych i najlepiej zachowanych w Polsce przedstawień siedmiu grzechów głównych – wyjaśnia mediewista.

A my patrzymy na gotycki krzyż z cierpiącym Chrystusem i zastanawiamy się, dlaczego tak cudowne świadectwa naszych dziejów są tak mało znane? Może dlatego, że rzeczy niezwykłych szukamy zazwyczaj daleko, a są na wyciągnięcie ręki.

O tajemnicach gotyckich krzyży opowiada kolejny odcinek programu „Koło się kręci”, zatytułowany „Wokół krzyża”. Zostanie on wyemitowany na antenie TVP3 Kielce w niedzielę, 18 marca, o godz. 18.50.

Dorota Kosierkiewicz

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO