Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Poczuć smak dobra

wtorek, 30 czerwca 2015 08:53 / Autor: Dariusz Skrzyniarz
Poczuć smak dobra
Poczuć smak dobra
Dariusz Skrzyniarz
Dariusz Skrzyniarz

Przyszłość tej pary wydawała się być oczywista. Zamienili na alkohol wszystko, co ważne. Kiedy ich życie zmierzało nieuchronnie w stronę  katastrofy, nadszedł nieoczekiwany przełom…

 

Koślawy tatuaż na przedramieniu Lucyny to litery układające się w imię Heńka. On ma taki sam – z imieniem swojej żony. Są po pięćdziesiątce, ale ich wyniszczone twarze sprawiają, że wyglądają na znacznie starszych.

Zawsze pełne szkło

Lucyna nie miała w życiu lekko. Z matką się nie widywała. Mieszkała z ojcem i macochą. Ta nie akceptowała żywej pamiątki po poprzednim życiu męża. Dziewczyna nigdy nie była zbyt grzeczna i niespecjalnie chciała się uczyć. Dom rodzinny opuściła wcześnie. Dostała od ojca mieszkanie, spotkała Heńka, a on dawał jej to wszystko, czego oczekiwała od mężczyzny. Lucyna nie musiała się bać o pieniądze – mąż dobrze zarabiał. Do garnka zawsze było co włożyć. Z zagranicznych wyjazdów Heniek przywoził nowoczesny sprzęt. W ciągu kilku lat po transformacji ustrojowej całkiem nieźle się ustawili. Kiedy większość sąsiadów słuchała „Lata z Radiem” na wysłużonych odbiornikach Unitra, oni bawili się przy muzyce z płyt CD odtwarzanych w stereofonicznej wieży.

Biesiadować lubili, można powiedzieć, po staropolsku. Balangi trwały po kilka dni. Scenariusz zwykle był taki sam. Muzyka, kłótnia, muzyka, wyprawa do sklepu po alkohol, kłótnia, muzyka, muzyka, kłótnia. Sąsiedzi nie kryli oburzenia, ale na Lucynie i Heńku nie robiło to większego wrażenia. Kiedy pili, zapominali o całym świecie. I o rachunkach. Kiedy robiło się u nich cicho, to pewne było, że albo Heniek wyjechał do pracy, albo odcięto im prąd. Gdzieś obok tego wszystkiego były dzieci. Starsza Malwina i mały Romek. Siostra opiekowała się bratem, ale przecież nie mogła mu zastąpić prawdziwej matki. Gdy chłopak podrósł, zaczął się zadawać ze złodziejaszkami z najgorszych dzielnic miasta. Kiedy był już o krok od poprawczaka, przygarnęła go do siebie babcia. Dopilnowała, by zdobył fach i pewną pracę. Malwina uciekła z toksycznego domu: wyszła za mąż i wyprowadziła się za granicę.

Przełom

Lucyna i Heniek nie przestawali się bawić. Nie przeszkadzało im nawet to, że mężczyzna stracił pracę. Przecież po to przez lata zbijali kapitał, by na wypadek czarnej godziny mieć co sprzedać w lombardzie. Status majątkowy małżeństwa stopniowo się pogarszał. Miało to odzwierciedlenie również w kontaktach towarzyskich. Najpierw odwrócili się od nich dawni, majętni znajomi, potem alkoholicy nieafiszujący się z nałogiem. Mogli jednak nadal liczyć na przyjaźń okolicznych meneli, dla których liczyło się to, że Heniek często stawiał wino, i to, że było się gdzie zamelinować w chłodniejsze dni.

Kiedy wydawało się, że życie pary zmierza po równi pochyłej wprost na dno, stało się coś nieoczekiwanego. Lucyna dostała udaru. Heniek wystraszył się nie na żarty i zmienił diametralnie swoje podejście do życia i żony. Gdy ona walczyła o przeżycie, on czuwał przy szpitalnym łóżku. Kiedy wróciła do domu, opiekował się nią i dbał o wszystkie potrzeby. Potem wrócił do pracy i zaczął odbudowywać to, co przez lata zepsuł.

Udar pozostawił trwały ślad. Zmieniona mimika twarzy i kanciaste ruchy przypominają Lucynie o poprzednim życiu i przełomie, który w nim nastąpił. Dziś mówi, że jej losy pewnie mogłyby się potoczyć inaczej, ale z drugiej strony może warto było przeżyć całe to zło, by lepiej poczuć smak dobra. Skóra na jej przedramieniu wyraźnie już się postarzała, ale sens widniejącego na niej tatuażu nie stracił na aktualności. Lucyna wie, że Heniek jest jej mężczyzną na całe życie.

Piotr Wójcik

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO