Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Po co tam pojechali...

sobota, 17 lutego 2018 06:52 / Autor: Tygodnik eM Kielce
Po co tam pojechali...
Po co tam pojechali...
Tygodnik eM Kielce
Tygodnik eM Kielce

Pamięć kibica jest krótka. „Ta Kowalczyk to jest słaba” – sms-a o takiej treści napisał do mnie jeden z kolegów po tym, jak we wtorek biegaczka z Kasiny Wielkiej zakończyła na ćwierćfinale swój udział w sprincie techniką klasyczną. Minęło kilka minut, a mój telefon po raz kolejny zawibrował: „Po co oni w ogóle tam pojechali?" – to już było o polskich łyżwiarzach szybkich, którzy rywalizację na dystansie 1500 m zakończyli w drugiej dziesiątce.

Te wiadomości zachęciły mnie, aby poczytać co nieco komentarzy innych bacznych obserwatorów odbywających się właśnie w Korei igrzysk olimpijskich. Jak zwykle okazało się, że w naszym kraju wielu, bo oczywiście nie wszyscy, zna się na każdej dyscyplinie, nawet mniej popularnej, jak zdominowane przez Holendrów łyżwiarstwo szybkie.

Fala hejtu, czyli obraźliwych komentarzy wymierzanych nawet w pięciokrotną medalistkę olimpijską Justynę Kowalczyk czy „złotego” strażaka z Soczi Zbigniewa Bródkę, przeraża swoją skalą. Oczywiście, wśród morza nieprzychylnych opinii są też takie, które pozwalają wierzyć, że mimo zmieniających się czasów ktoś jest w stanie zdobyć się na refleksję: „Oni już nic nie muszą, a i tak widać, że dają z siebie wszystko”. Warto zadać pytanie, o co w tych igrzyskach chodzi. Liczą się tylko medale? A może wciąż ważna jest maksyma twórcy nowożytnych igrzysk barona Pierre de Coubertine'a: „Najważniejszą rzeczą w igrzyskach olimpijskich jest nie zwyciężyć, ale wziąć w nich udział, podobnie jak w życiu nie jest ważne triumfować, ale zmagać się z organizmem"?

Pięknie w tę sentencję wpisuje się polski łyżwiarz Konrad Niedźwiedzki, dwudziesty zawodnik wspomnianego wcześniej wyścigu. Zakopiańczyk w maju 2016 roku miał straszny wypadek. Podczas treningu kolarskiego zderzył się z kombajnem. Do długiej listy jego obrażeń należało między innymi pęknięte płuco i złamane siedem żeber. Niedźwiedzki, mimo przekroczonej trzydziestki, zdołał się pozbierać i po kilku miesiącach wrócił do startów, w tym tego najważniejszego. Wziął udział w swoich czwartych igrzyskach. Choć 33-latek nie był zadowolony ze swojego przejazdu, dla wielu wygrał. Pokazał charakter. Wykazał się olbrzymim sportowym duchem. Więc zanim ktoś napisze „wstyd”, niech zbada sprawę z każdej strony. Bowiem szacunek nawet dla przegranego to kolejna ważna zasada igrzysk olimpijskich. Może dobrze byłoby, gdyby częściej stosowali się do niej także kibice? Szczególnie pisząc o ludziach, którzy dla polskiego sportu, mimo w wielu przypadkach mizernych możliwości infrastrukturalnych, zrobili tak wiele.

Damian Wysocki

Foto:Sochi 2014, Olympic Winter Games, Laura Cross-country Ski & Biathlon / Center, Sochi, Russia / SOCHI 2014 , CROSS COUNTRY SKIING / IOC/JASON EVANS

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO