Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Pamięć wieków

wtorek, 06 marca 2018 06:29 / Autor: Tygodnik eM Kielce
Pamięć wieków
Pamięć wieków
Tygodnik eM Kielce
Tygodnik eM Kielce

„Gaude, mater Polonia, prole fecunda nobili” (Raduj się, Matko Polsko, w sławne potomstwo płodna) – napisał w 1254 roku Wincenty z Kielc. Do dzisiaj pieśń ta rozgrzewa nam serca. Mało kto jednak wie, że jej najstarszy rękopis znajduje się w „Antyfonarzu Kieleckim” z 1372 roku, przechowywanym w skarbcu katedry kieleckiej.

Stoimy przed wejściem do katedry. Mróz. Nas jednak grzeje świadomość, że zaraz dotkniemy kart niezwykłej księgi. Otwieramy gablotę. Zakładamy rękawiczki. Już możemy dotknąć „Antyfonarza Kieleckiego”.

– To przedmiot nie tylko do oglądania czy podziwiania, ale żywa księga, którą wykorzystywano podczas liturgii – mówi ksiądz dr Paweł Tkaczyk, dyrektor Muzeum Diecezjalnego w Kielcach. – Niestety, nie wiemy, w jaki sposób trafiła do Kielc. Być może została przywieziona ze zbiorem innych ksiąg liturgicznych, wykorzystywanych podczas rozmaitych nabożeństw. A może została tutaj spisana?

Kieleckie skryptorium

Profesor Krzysztof Bracha tłumaczy, że skrybą był niejaki Chwalisław albo Falisław, absolwent Uniwersytetu Praskiego, zatem osoba wykształcona: – Dzieło powstało na zamówienie Mikołaja Goworka. Był kanonikiem kieleckim, ale pochodził z bardzo znanej rodziny wojewody sandomierskiego i kasztelana krakowskiego o tym samym imieniu i nazwisku.

Profesor uważa, że rękopis mógł powstać w Kielcach, w kolegiacie kieleckiej. To niezwykle istotna informacja dowodząca, że istniała w niej nie tylko biblioteka. – Było również skryptorium i być może właśnie w nim Falisław przygotował „Antyfonarz kielecki” – opowiada profesor Bracha.

„Gaude Mater Polonia”

Najcenniejsza w antyfonarzu jest strona 226, na której zapisano nuty i tekst „Gaude Mater Polonia”. – To hymn do nieszporów na uroczystość translacji, czyli przeniesienia relikwii świętego biskupa Stanisława, patrona Polski. Wykonano go po raz pierwszy 8 maja 1254 roku w Krakowie – informuje ksiądz dr Paweł Tkaczyk.

Autorem hymnu jest Wincenty z Kielc. – Kiedyś sądziliśmy, że krakowski dominikanin pochodził z Kielczy, małej wioski w okolicach Strzelec Opolskich na Śląsku. Dzisiaj przywracamy autorowi jego metrykę i kieleckie pochodzenie – wyjaśnia profesor Bracha. – Związek Wincentego z Kielc z kultem świętego Stanisława zaczyna się, kiedy na prośbę biskupa krakowskiego Iwona Odrowąża napisał on żywot zamordowanego biskupa krakowskiego. A tak naprawdę dwa żywoty: mniejszy i większy, w którym zawarł wizję ponownego zjednoczenia ziem polskich. Sformułował w nim słynne zdanie, że tak, jak cudownie połączyły się członki rozsiekanego na skałce świętego Stanisława, tak niebawem połączą się ziemie polskie. Wizja sprawdziła się w roku 1320, kiedy to król Władysław Łokietek scalił je na powrót w jeden organizm państwowy.

Hymn Polski

Hymn „Gaude Mater Polonia” pełnił w owym czasie funkcję pieśni ojczyźnianej, czyli dzisiejszego hymnu państwowego. Tak było do bitwy pod Grunwaldem. Przed nią rycerstwo polskie zaśpiewało „Bogurodzicę”. Po tamtej wiktorii to „Bogurodzica” na pamiątkę zwycięstwa stała się pieśnią ojczyźnianą, wypierając „Gaude Mater Polonia”.

– Dzisiaj możemy wyrazić wdzięczność wielu pokoleniom kielczan za to, że ta księga przetrwała do naszych czasów, i to w bardzo dobrym stanie – mówi ksiądz dr Tkaczyk. – „Antyfonarz Kielecki” jest bezcennym zabytkiem polskiej kultury piśmienniczej. I, w moim pojęciu, dziełem sztuki. Naszym największym skarbem.

***

Tajemnicę kieleckiego skarbu będziemy mogli odkryć w kolejnym programie „Koło się kręci” w TVP3 Kielce w niedzielę o godz. 18.50 w odcinku „Raduj się, Matko Polsko”.

Dorota Kosierkiewicz

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO